Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No96 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

W jednej chwili Dagobert i Bouton-d’Or zrozumieli, jakiego rodzaju była ta praca.
— Dobra wiadomość dla markiza!... szepnął karzeł. Fabrykacya fałszywej monety... toć to okrutna zbrodnia!... Głowa barona de Kejeana spadnie z szafotu, kiedy się tylko panu de Rieux spodoba... Cóż ty na to kumie?...
— Myślę, że wiadomość naprawdę jest bardzo dobra i warta zapłaty... odrzekł Bouton-d’Or, przypuszczam też, że markiz będzie się czuł w obowiązku, dać nam dowód swojego zadowolenia...
— Bądź spokojny, to pan wspaniałomyślny, wiesz o tem tak dobrze jak i ja...
Po kilku minutach, dwaj szpiedzy Renégo zbliżyli się najpierw do pracowników, a potem do maszyn, ażeby im się przyjrzeć dokładnie, ale zaraz spostrzegli, że obecność ich czyniła wrażenie, jakiego sobie bynajmniej nie życzyli.
Nikt ich nie znał, kiedy jeden drugiego zapytywał, kto byli przybysze, ale nikt nie umiał na to odpowiedzieć.
Fizyognomie coraz bardziej stawały się groźne, spojrzenia coraz widoczniej niespokojne.
Karzeł i olbrzym poznali po tych widocznych symptomatach, że niebezpieczeństwo było blizkie, a że im niepodobnaby było usprawiedliwić swojej obecności, tak samo jak wielkiem szaleństwem byłoby myśleć o walce przeciwko tak przeważającej sile, postanowili zmykać, zanim wybuchnie coraz bardziej wzmagająca się burza.
Udało im się szczęśliwie.
Weszli od ulicy Tombe-Issoire, a wyszli przez