Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No97 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

kutniku, pomimo całego szacunku, jaki powinnam mieć dla stroju twego, pozwól, że ci nie uwierzę... Życie moje jest snem rozkosznym.... żadne nieszczęście nie mogłoby mnie dosięgnąć obok męża, którego kocham, niema też żadnej chmurki na rozjaśnionem niebie przyszłości mojej...
— A czy w głębi serca swojego, nie ma pani żadnego wspomnienia, żadnego wyrzutu?...
— Wyrzutu?... powtórzyła Carmen, której pozorny spokój pokrywał coraz bardziej wzrastającą obawę. Zapominasz pan, do kogo mówisz. Maska pozwala na wiele rzeczy, ale proszę być ostrożnym i nie posuwać się za daleko!...
— Janino de Simeuse, ciągnął pan de Rieux, czyż nie uważasz za grzech śmiertelny zlekceważenie ostatnich przestróg, umierającego przyjaciela... Czy nie uznajesz za zbrodnię, zdeptanie nogami ostatniej jego woli?... Tyś popełniła tę zbrodnię... Czy sobie nie przypominasz tego?...
Carmen zachwiała się i zbladła.
— Nie wiem, co pan chcesz mówić... szeptała, nie rozumiem pana?...
— Twoja bladość i pomieszanie, przekonywają, żeś mnie zrozumiała... powiedział René z zapałem. Zgubiłaś się dobrowolnie, Janino, oddając baronowi de Kerjean list, który stać się miał zbawieniem twojem...
— Kto może być ten człowiek?... zapytywała siebie Carmen ze drżeniem, i jakim sposobem zdobył podobną tajemnicę?...
Zdumienie i przerażenie cyganki zostanie wytłomaczone, gdy powiemy, iż Luc de Kerjean, po o-