Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No98 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Królowa nocy tańczyła z największym zapałem...
Przykre uczucie szybko minęło.
Gospodarz domu, lubo także panował nad sobą, nie mógł ukryć pomieszania, bo odczuwał daleko lepiej niż Carmen grożące mu niebezpieczeństwo.
René de Rienx żył... René de Rieux znał tajemnice hotelu Dyabelskiego... René de kieux podejrzywał, że baronowa de Kerjean nie była Janiną de Simeuse...
Dość mu było jedno słowo powiedzieć, a zgubi ich niezawodnie...
Potrzeba zatem koniecznie, aby René nie egzystował!... potrzeba, aby Coquelicot nie wypuścił swojej ofiary!... Szpada paryzkiego zbójcy mogła go wyzwolić raz na zawsze od groźby wiszącej mu nad głową!...
Jeżeli jednak pan de Rieux nie zostanie dogoniony i pokonany, jak się dostać jutro do niego?... jak uniknąć jego oskarżenia?...
Luc powtarzał sobie to wszystko miotany najstraszniejszym niepokojem.
Dałby chętnie sto tysięcy liwrów za godzinę samotności, za to, żeby mógł się oddalić od tego tłumu rozbawionego, wesołego, który stał mu się teraz nieznośnym.
Usunął się we framugę okna, zapuścił długą draperyę i żeby się nieco uspokoić, przyłożył do zimnej szyby rozpalone czoło.
Nagle jakieś pomieszane odgłosy doszły jego uszu, zobaczył pod oknem tłum lokajów w liberyi, zobaczył jakichś innych także ludzi w pała-