Strona:Dr Esperanto - Język międzynarodowy.djvu/11

Ta strona została uwierzytelniona.
— 11 —

nauka innych języków, lecz posiąść go można zupełnie w ciągu kilku dni[1]

II.

Drugie zadanie rozwiązałem w sposób następujący:
a) Wprowadziłem zupełne rozczłonkowanie pojęć na samoistne wyrazy tak, że cały język zamiast wyrazów w rozmaitych formach gramatycznych składa się tylko z wyrazów nieodmiennych. Jeżeli weźmiecie dzieło napisane w moim języku, to przekonacie się, że tam każde słowo zawsze i jedynie znajduje się w jednéj stałéj formie, — w téj mianowicie, w jakiéj zamieszczonem zostało w słowniku. Różne zaś formy gramatyczne, wzajemny stosunek słów i t. p. wyrażone są przez połączenie słów nieodmiennych. Lecz ponieważ podobna budowa języka zupełnie jest obcą narodom europejskim, któreby też z trudnością mogły się do nich przyzwyczaić, przystosowałem zupełnie to rozczłonkowanie do ducha języków europejskich tak, że kto się uczy mego języka z podręcznika, nie przeczytawszy wpierw przedmowy (która dla uczącego się zupełnie jest zbyteczną), — ten nie domyśli się nawet, że budowa tego języka różni się czemkolwiek od budowy jego ojczystego języka. Tak np. pochodzenie wyrazu frat͵in͵o, który w rzeczywistości składa się z trzech słów: frat (brat), in (kobieta, samica) o (to co jest, istnieje) (= to co jest kobieta brat = siostra), — podręcznik objaśnia w następujący sposób: brat = frat; lecz ponieważ każdy rzeczownik ma w pierw-

  1. Każdy się o tem łatwo przekonać może, gdyż do tej broszury dołączony jest podręcznik kompletny.