Głosy prasy:
...Powieść o cierpliwym piechurze Piotrze Niewiadomskim nie ma nic wspólnego z całą t. zw. literaturą wojenną. Wittlin znalazł do sprawy wojny zupełną nową własną drogę. Drogę prostoty i naiwności. Spojrzał na świat oczami człowieka pierwotnego i pokazał, że w tych oczach niewtajemniczonych we współczesność, że w tym mózgu prostym i nieskomplikowanym przełamuje się rzeczywistość życia i śmierci tak samo, jak w najbardziej widzących i światłem kultury oświeconych spojrzeniach... „Sól ziemi” stanowi ekspozycję wielkiego cyklu powieściowego. Rozmach, z jakim autor przystąpił do opracowania tematu, pozwala przypuszczać, że dalsze losy Piotra Niewiadomskiego sprzęgną się z żywem, bezpośredniem doświadczeniem wojny. „Sól ziemi” jest patetycznym wstępem i wspaniałem przygotowaniem tego doświadczenia. Ale jest nadewszysko bezkrwawym odwetem serca, które zwierza się i opowiada o cierpieniach miljonów. Jest szturmem na pozycję wroga, odsłaniającym skomplikowany system grozy i teroru, którym demon wojny sparaliżował odruch wolnego człowieka.
Emil Breiter WIADOMOSCI LITERACKIE
Trudno zatrzymać się nad wszystkiemi ważniejszemi momentami książki. Są tu charakterystyki osób i poszczególne sceny, które same dla siebie wymagałyby specjalnych omówień.
Leon Pomirowski „Tygodnik Ilustrowany”.