Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No202 p2 col3.png

Ta strona została skorygowana.

cą — całość zdradzała hipokryzyę i brak serca, zdradzała naturalnie wtedy, gdy młody człowiek nie wiedział, iż nań patrzą i nie czuwał nad sobą.
— List z miasta, panie Herman — powiedział odźwierny. — List tylko co przyniesiony... W tej chwili udałem się z nim do pana...
— Bardzo dziękuję, ojcze Rémy... Bądź łaskaw, połóż go nad kominkiem.
— Nie potrzebuje pan czego? panie Herman.
— Nie ojcze... Dziękuję ci... Kończę się ubierać i wychodzę...
— Do usług pańskich, panie Herman, rozdam listy innym lokatorom...
Odźwierny opuścił pokój, młody zaś blondyn wpiął szpilkę w krawat, wziął list do ręki i zanim go rozpieczętował, popatrzył na adres z roztargnieniem.
Adres ów wypisany był na kwadratowej kopercie z ordynarnego papieru, charakterem kupieckim, nieznanym Hermanowi.
Rozciął kopertę tę scyzorykiem i wyjął arkusik papieru koloru niebieskawego oraz duży bilet wizytowy.


II.

Pod nagłówkiem:

Agencya Roch i Fumel
Ulica Montmatre 131
(w pobliżu Giełdy i Bulwaru).

Tą samą, co adres ręką napisane było: