Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No209 p3 col3.png

Ta strona została skorygowana.

czarnych sukiennych spodniach i w popielatych kamaszach.
— Pan Maurycy Villard w domu? — zapytał Vogel.
— Pan powrócił bardzo późno — odparł zapytany — i bodaj nie wstał jeszcze z łóżka, w każdym razie wątpię, czy dziś rano będzie widzialnym...
— Czy będziesz tak dobrym oddać mój bilet panu Villars?... — przerwał kasyer, wyjmując z portfelu elegancką kartę, z wyrytem nazwiskiem barona de Précy.
— Oddam, proszę pana, pokojowcowi, aby wręczył zaraz panu, jeżeli się obudził... Niech pan wejść raczy...
Służący poprowadził Hermana po przez wązkie podwórze, gdzie stał mały powozik, który mył właśnie stajenny, następnie wprowadził go do pokoju, w jakim widocznie przybywający w odwiedziny, oczekiwali na gospodarza domu, i pozostawił samego...
Wiemy, że Herman Vogel znał osobiście wuja Walentyny, pierwszy raz jednakże przychodził doń z wizytą.
Rozpatrywał też z wielkiem zaciekawieniem miejsce, w którem się znajdował.
Był to pokój średnich rozmiarów, umeblowany zbytkownie, nie nosił jednak najmniejszej cechy artystycznej, nadającej wartość nawet drobiazgom.
Obicia, firanki, kobierce i siedzenia, kosztowały chmarę pieniędzy i to główną ich było zaletą.
Obrazu, posągu, bronzu, któryby ożywił mar-