Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No212 p5 col3.png

Ta strona została skorygowana.

sku... Przebacz pani, ale na jedno jeszcze zapytanie racz mi łaskawie odpowiedzieć: „Czy Herman Vogel mówił kiedy z panią o małżeństwie?...“
— O małżeństwie? — zawołała Walentyna — nigdy!
— Czegóż chce zatem? Skoro kupno obrazów jest tylko pretekstem, po cóż przychodzi tutaj?... czego się spodziewał?...
— Nie mogę pojąć tego... tak, jak nie mogę odgadnąć, zkąd panu do głowy przyszło, ażeby pan Vogel mógł ze mną o małżeństwie rozmawiać...
— Cóżby w tem dziwnego było?
Walentyna wzruszyła ramionami.
— Jestem bardzo młodą jeszcze — odpowiedziała — stoję zaledwie na progu życia... wiem jednak tyle, że nie bierze się za żonę sieroty bez majątku w teraźniejszości, i bez nadziei posiadania go w przyszłości...
Słowa te podały hrabiemu sposobność upragnioną gorąco, a oczekiwaną niecierpliwie.
— Mówiąc tak, bluźnisz pani — zawołał — za nadto w czarnych kolorach przedstawiasz sobie życie!! — Przyznaję, że jest bardzo wielu mężczyzn chciwych, interesowanych, przekładających pieniądze po nad miłość i szczęście... Lecz zaręczam pani jednakże, iż są i tacy, dla których uczucie jest wszystkiem...
— Czyś pan pewny tego? — rzekła Walenty na z niedowierzaniem.