Ta strona została skorygowana.
Gdy szła ta młoda dziewczyna, szczupła, elastyczna a silna w każdem poruszeniu, mimowoli szeptano:
— Oto prawdziwy obraz wiosny...
Estera ubrana była tego wieczoru w suknię z blado-różowego jedwabiu, prawie pod szyję zachodzącą.
Jedyny klejnot, naszyjnik z pereł, odbijał cudownie, opalową białością na złotawej skórze jej szyjki.
Dwie z pereł bransolety zdobiły rączki delikatne.
W bujne włosy czarne, niedbale ułożone na zgrabnej główce, wpięła dwie róże tego samego, co suknia koloru.