Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No225 p4 col3.png

Ta strona została skorygowana.

— Czyż spełnienie obowiązku jest dobrocią, albo szlachetnością?
— Wiem, że przyjmując poświęcenie pańskie, jestem okrutną egoistką, ale nie jestem w stanie zdobyć się na odrzucenie tego dowodu przyjaźni... Boję się strasznie!...
— Pewność, że pani śpisz dla tego, iż ja nad nią czuwam, jakąż będzie rozkoszą dla mnie prawdziwą jakąż ja wdzięczność winien pani za to będę...
Blade rumieńce ukazały się na twarzyczce młodej panienki, a potem znikły z niej nagle.
— Tak, dzięki panu będę dziś spała spokojnie — szepnęła — ale czy niebezpieczeństwo dziś zażegnane, nie ponowi się jutro znowu...
— To bardzo być może, proszę pani.
— A pan nie będziesz przecie mógł czuwać bez ustanku... — bo to siły ludzkie przechodzi... Czy wcześniej, czy później musiałbyś uledz znużeniu...
— Niestety! to więcej niż prawdopodobne...
— Co się ze mną wtedy stanie?
— Czy ufasz mi pani? — zapytał Vogel po chwili milczenia.
— Wierzę panu baz granic...
— Wymyślimy tedy razem jaki skuteczny sposób ocalenia.