Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No227 p4 col2.png

Ta strona została skorygowana.

Wdowa Rigal — winniśmy oddać jej sprawiedliwość — usiłowała zabawiać młodą panienkę rozmową swoją, Walentyna jednakże, lubo kryła się z tem nawet sama przed sobą, znajdowała zacną damę przeraźliwie ordynarną i nie bardzo pragnęła ciągłego jej towarzystwa.
Przedewszystkiem biedna sierota cierpiała nad okrutnem rozczarowaniem swojem;, nad utraconym snem złotym, który przez chwilę za słodką rzeczywistość uważała.
Rozchwianie się tych pięknych złudzeń, przepełniło młodą duszę goryczą, a młode serce po raz pierwszy zakrwawiło boleśnie.
Herman, zbyt przebiegły, aby, nie odgadywać, co się działo w umyśle młodej panienki, prawie się odezwać nie śmiał, z obawy, aby nieroztropnem słowem nie obrazić panny de Carnay.
Choć jesień, miała się już ku końcowi, duszny i ciepły wieczór, zwiastował niechybną burzę.
— Oddech w atmosferze, przesyconej elektrycznością, coraz cięższym się stawał.
Po obiedzie zaproponował Vogel dwóm siostrom przechadzkę po ogrodzie, a wdowie Rigal rzucił jednocześnie spojrzenie, nakazujące jej pozostać w domu. a
Domyśliła się mniemana ciocia kasyera i powiedziała głośno: Ń
— Idźcie sobie, moje dziateczki, skoro chcecie... Ja muszę najpierw naradzić się z moją kucharką... Później podążę za wami.
Po obu stronach drzwi domu stały ławki ogrodowe.