Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No231 p3 col3.png

Ta strona została skorygowana.

się ponurym i zaczął myśleć także o opuszczeniu placu...
Ukazanie się Vogla i Karola Laurent, było hasłem do odjazdu.
Woźnice suto nakarmieni, zaprzęgając konie równie dobrze owsem upasione, pogwizdywali wesoło.
Herman zapłacił rachunek, dziwiąc się, że taki skromny w porównaniu z rachunkami w kawiarni Riche i Maison d’Or, podawanych po kolacyi w towarzystwie wybrednych kokotek.
Walentyna, Klarunia, Vogel i wdowa Rigal zajęli miejsca w powozie, który według wskazówki, danej zcicha przez pana Rocha, skręcił na drogę wiodącą do Bas-Meudon, gdy powóz drugi, wiozący czterech świadków, zawrócił na most Sèvre w kierunku do Paryża.
Karol Laurent radby był dowiedzieć się, gdzie leży domek wiejski, o jakim pan kasyer wspominał, lecz zanadto był sprytnym, aby się prawnika o to zapytać...
Miał on swój niezawodny sposób dowiedzenia się prawdy.
Pan Roch wysiadł na ulicy Montmartre, naprzeciw numeru 131.
Świadków odwieziono do ich mieszkań, jednego na bulwar Bonne-Neuvelle, drugiego na ulicę św. Dyonizyusza.
Woźnica wykręcił się na koźle i zapytał Karola Laurent, który sam jeden pozostał w powozie:
— Gdzie się pan odwieść każe?...