Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No234 p3 col1.png

Ta strona została skorygowana.

stanowiłem... Przed chwilą usłyszałem twoje ostatnie słowo... a teraz swoje ci wypowiedziałem... Powtarzam raz jeszcze zatem, nie nalegaj!...
Walentyna zrozumiała nareszcie.
Nie chciała za żadną cenę rozłączyć się z siostrzyczką...
Porwała za pióro.
— A jeżeli podpiszę? — zapytała.
Prusak uśmiechnął się cynicznie.
— Jeżeli podpiszesz — odparł — to zupełnie co innego... Jestem człowiekiem bardzo zgodnym... jak wiesz o tem przecie... Co znosiłem dotąd, będę znosić i nadal...
— Czy przysięgniesz, że mi zostawisz Klarcię?
— Czemu nie!
— Czy dasz mi słowo honoru?
— Dam ci słowo, przysięgnę ci, zrobię słowem wszystko, co ci się żywnie podoba...
— Co trzeba napisać?
— Parę słów tylko: „upoważniam okaziciela,“ a pod spodem: „Walentyna Vogel z domu de Cernay“...
Młoda kobieta uczyniła zadość żądaniu.
— Doskonale! — rzekł Herman składając papier stemplowy i wsuwając go do portfelu. — Zatrzymaj sobie bębna, który mnie nie cierpi i którego ja także nienawidzę, i wiedz, kochanko, że dobrocią i małemi ustępstwami, można zrobić ze mną wszystko na świecie... Łagodny jestem, jak baranek...
Radzę ci tylko, abym na przyszłość żadnych