Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No235 p2 col1.png

Ta strona została skorygowana.

ne i małe zasłonki z fałszywej gipiury, oto wszystko, co było w tym salonie.
Były tam tylko dwa przedmioty artystyczne, które zwracały na siebie uwagę.
Przepyszny obraz, przedstawiający młodą kobietę w rajskim kostiumie, leżącą na otomanie i palącą z długiej fajki tureckiej, i posążek mały, modelowany z tej samej kobiety, zupełnie nago stojącej, przegiętej w tył zuchwale, z rękami na głowę zarzuconemi.
Tak obraz, jak rzeźba, przedstawiały Adę Bijou, kochankę malarza znanego, a potem sławnego rzeźbiarza.
Dwa otóż owe arcydzieła, pozostałe ze stosunków „artystycznych,“ ceniła Ada tak, że nawet w najcięższej potrzebie, nie chciała rozstać się z niemi.
Skoro jej ktokolwiek ofiarowywał za obraz lub rzeźbę ogromną nawet sumę, odpowiadała zawsze:
— Nidy! Gdy się zestarzeję, skoro będę pomarszczoną, żółtą i wyblakłą, patrząc na obraz, czy rzeźbę, będę mieć tę pociechę przynajmniej, że byłam kiedyś piękną prawdziwie.
Ada nie posiadała rysów klasycznych, które podziwiać można na zimno, miała jednak w sobie coś, czego określić trudno, coś niepokojącego i szatańskiego zarazem; poruszenia elastyczne, giętkie, wdzięk i świeżość czarującą, nakoniec ten szyk niebezpieczny, co to niektóre dziewczęta z wesołego świata paryzkiego czyni o wiele więcej zachwycającemi, niż wyszłe z mody Wenery olimpijskie.
Ada Bijou miała lat dwadzieścia pięć.