Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No236 p2 col2.png

Ta strona została skorygowana.

steś bodaj zajęty jakąś wielką damą, strzeżoną przez męża zazdrośnika... Czytałam coś podobnego w jakimś romansie Balzaca... Tamta, pamiętam, była cyrkówką i zdaje mi się, nazywała się „Malaga”... Czy zgadłam?...
— Jesteś bardzo oczytaną, moja droga, ale pomimo to, bardzo od prawdy daleką... Bawimy się w słowa, a czas ucieka... Posłuchaj mnie, proszę i nie przerywaj...
Ada Bijou zrobiła minkę wyrażającą, że cała w słuch się zamieniła,
Herman prawił dalej:
— Zanadto masz rozumu, aby przypuszczać, że w naszym dziewiętnastym wieku można otrzymać cokolwiek, nic w zamian nie dając... Gdybym naprzykład był dobrym dla ciebie tak z czułego serca, gratis zupełnie, miałabyś prawo uważać mnie za naiwnego kompletnie... Otóż, kochana Ado, przyszedłem tutaj, dla tego, że możesz stać mi się użyteczną, i że chcę ci zaproponować układ pewien.
— Bardzo dobrze — rzekła Bijou. — Ja i to lubię... O cóż idzie zatem?
— Wszystkie twoje długi zostaną zapłacone, a w dodatku zarobisz pokaźną sumę...
— W jaki sposób mogę na to zarobić?
— Zawracając głowę pewnej osobistości...
— Młodzikowi, czy starcowi?
— Starcowi...
— Mam zostać jego kochanką?...
— Ma się rozumieć...
— Na długo?
— Do śmierci jego...