Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No239 p4 col3.png

Ta strona została skorygowana.

— Niepodobna.
— Dla czego?
— To i tamto, działając na organizm, przesycony jadłem i napojami, sprowadziłoby śmierć nieochybną i natychmiastową.
— Więc trzeba nieszczęśliwego zupełnie bez pomocy zostawić?
— Trzeba go najprzód odwieźć do domu a następnie zawezwać lekarza, który stale pana Villarsa kuruje, bo ten, znając z gruntu usposobienie swego pacyenta, będzie mógł spróbować środków, na jakie ja się nie odważę.
— Doktorze, błagam, nie odstępuj nas w nieszczęściu, jedź z nami na ulicę Amsterdamską.
— Jeżeli pan sobie życzysz... lubo to się na nic nie przyda.
— Proszę cię, doktorze.
— Dobrze! Jestem na usługi. Uprzedzę tylko moich przyjaciół i zaraz tu powrócę. Najpierw atoli trzeba unieść ciało i położyć, jak się należy.
Maurycy Villars, chudy i wyschły, nie więcej ważył niż dziecko.
Z łatwością przyszło go ułożyć na sofie w pozycyi człowieka śpiącego.
Doktór wyszedł z gabinetu.
Herman, pozostawszy sam z Adą Bijou, powiedział z ironią:
— Na cóż, moja czuła przyjaciółko, czy zawsze jeszcze bierzesz mnie za truciciela?
— Nie — mruknęła dziewczyna tonem bynajmniej niezdradzającym głębokiej wiary.
— Słyszałaś, co mówił doktór? Nasz przyja-