Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No246 p2 col2.png

Ta strona została skorygowana.

Moglibyśmy obrazić się, ale że jesteś pomerańczykiem, nie możesz znać dobrze zwrotów języka francuzkiego... Będziemy pobłażliwi.. Radzę jednak hrabiemu szczerze, po przyjacielsku, ażebyś się nie ociągał z dowodem uczynności, o jaki prosimy... Wierz mi, pośpiech potrzebnym jest dla własnego twego dobra.
— To ma znaczyć — odrzekł Angelis, który pomimo oburzenia zachował zimną krew swoję — to ma znaczyć, że zamierzacie okraść mnie i sponiewierać jednocześnie!... Praktykujecie rzemiosło rozbójników z pozorami wielko światowców!... Żądacie pieniędzy albo życia, ale pokrywacie zbrodnie elegancyą... Rabujcież łotry, ale przynajmniej otwarcie!... Użyjcie siły, jeżeli ją posiadacie, bo ja sile tylko ulegnę!...
Karol skinął na Vogla i rzekł:
— Jeżeli o to chodzi, zaraz zastosujemy się do twego życzenia drogi hrabio.
Nędznicy wydobyli rewolwery i skierowali lufy na pomerańczyka.
— Czy w obec tej alternatywy zrobisz pan, o co prosimy? — zapytał fałszerz — czy też postawisz nas w smutnej konieczności roztrzaskania ci łba kulami?...
Angelis patrzył obojętnie na broń wymierzoną ku sobie.
Musimy przyznać, że miał sporą dozę odwagi, lecz potrzeba i to dodać, że nie brał na seryo pogróżek mniemanego Lorbaca, nie przypuszczał możności zabójstwa.
Karol Laurent tupnął nogą i zawołał: