Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No251 p3 col3.png

Ta strona została skorygowana.

telet. — Pojmuję, bo godna jest uwielbienia ale przypuszczam, że pan jej tego nie powiedział?
— Owszem, powiedziałem.
— Po za mąż pójściu!
— Przed ślubem.
— Myślę, żeś pan nie miał zamiaru jej uwodzić!
— Chciałem ją poślubić.
— Na seryo?
— Daję na to słowo honoru!...
— Ale matka pańska nie wiedziała nic o tym zamiarze, bo w sferze, — w której państwo żyjecie, związek ten byłby mezaljansemi
— Matka wiedziała o wszystkiem.
— I zgadzała się?
— Nie opierała się przynajmniej... do tego stopnia posunęła dobroć swoję, że przystała, aby osobiście udać się do panty de Cernay i aby ją prosić...
— Zamiar nie przyszedł jednakże do skutku?
— Dla czego?
— Bo panna de Cernay lubo z początku z radością, jak się zdawało, przyjmowała przyszłość, co się dla niej otwierała, nagle ni z tego ni z owego odwróciła się odemnie.
— Z przyczyny?
— Nie podała żadnej przyczyny.
— I została panią Vogel?
— Tak, w czasie, gdy ja raniony w pojedynku z Voglem, walczyłem pomiędzy życiem a śmiercią.