Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No255 p2 col1.png

Ta strona została skorygowana.

— Jest w przedpokoju kanapa, na której będziesz mógł spać doskonale.
— To dobrze.
— Jeżeliby pan hrabia co potrzebował, to oto guziczek od dzwonka elektrycznego.
Nieznajomy przybyły do Grand-Hotelu, a noszący nazwisko pomerańczyka zamordowanego w Bas-Meudon przez Hermana Vogla i Karola Laurent, był mężczyzną szczupłym, dosyć wysokim, dystyngowanej powierzchowności, nieokreślonego wieku.
Mógł mieć lat trzydzieści sześć albo trzydzieci ośm, ale mógł mieć także około pięćdziesiątki. Z boków wyłysiałej głowy spadały mu na szyję kosmyki włosów, niegdyś złotawego koloru, teraz prawie zupełnie białe, i
Długie faworyty i broda srebrzyły się już także.
Na skroniach liczne drobne zmarszczki zbiegały się w kątach powiek.
Szerokie, sinawe obwódki, okrążały oczy ukryte prawie pod podwójnemi szkiełkami pincenez.
Gdy pan d’Angelis, zdjął kiedy przypadkiem binokle, źrenice koloru stali, zadziwiały surowością i prawie niepodobnem do zniesienia ostrem, dzikiem spojrzeniem.
Całość fizyognomii, z daleka wyglądająca na młodą jeszcze, z blizka staro się przedstawiała.
Podróżne ubranie hrabiego, oznaczało dobrze bogatego człowieka.