się na przyjęcie tylko ogólnej formuły. Pisał: Panie Prezydencie, sądzę, że powinien Pan wyjaśnić Stalinowi, iż popiera Pan wschodnią granicę, ale że w komunikacie będzie podane tylko ogólne oświadczenie, stwierdzające, że rozważamy zasadnicze zmiany granic. Byłoby dobrze przekazać dokładne ustalenie ministrom spraw zagranicznych, Harry.[1]
Podczas tejże debaty Mołotow zaproponował, aby w drugim zdaniu paragrafu, dotyczącego polskich granic, dodać wzmiankę, że chodzi o powrót do Polski jej dawnych ziem w Prusach Wschodnich i nad Odrą. Na pytanie Roosevelta, jak dawno temu ziemie te były polskie, Mołotow odpowiedział, że dawno, ale na pewno były one polskie. Roosevelt oznajmił, że taka wzmianka mogłaby posłużyć za precedens i skłonić na przykład Anglików do zażądania zwrotu terytorium Stanów Zjednoczonych. Stalin wycofał propozycję zgłoszoną przez Mołotowa i szefowie rządów przyjęli ostatecznie tekst w brzmieniu zaproponowanym przez delegację brytyjską.
Plenarne posiedzenie Wielkiej Trójki, 11 lutego, poświęcone było w zasadzie dyskusji nad komunikatem końcowym i uściśleniu jego tekstu. Komunikat, opublikowany na zakończenie konferencji jałtańskiej, w sprawie granic Polski głosił: Szefowie trzech rządów uważają, że wschodnia granica Polski powinna biec wzdłuż linii Curzona z odchyleniami od niej w pewnych okolicach o pięć do ośmiu kilometrów na korzyść Polski. Uznają oni, że Polska powinna uzyskać istotny przyrost terytorialny na północy i na zachodzie. Uważają oni, że we właściwym czasie trzeba będzie zasięgnąć opinii nowego polskiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej co do wielkości tego przyrostu, oraz że ostateczne ustalenie zachodniej granicy Polski będzie odroczone do konferencji pokojowej.[2]
W umowie jałtańskiej nie określono szczegółowo zachodniej granicy Polski, mimo że wydawało się, iż sprawa ta nie stanowi ostrego problemu spornego. Amerykanie woleli odłożyć jej rozstrzygnięcie do późniejszych, pokojowych rokowań.
W gruncie rzeczy więc Stanom Zjednoczonym udało się w Jałcie przeforsować własną formułę w sprawie polskiej granicy zachodniej. Związek Radziecki zgodził się na odłożenie sprecyzowania tego problemu do późniejszych rokowań. Amerykanie zapewne liczyli na korzystniejszą dla siebie sytuację polityczno-strategiczną po wojnie i na możliwość ostatecznego przeforsowania wyłącznie swoich własnych rozwiązań. W każdym razie Związek Radziecki był najbardziej konsekwentnym rzecznikiem nowych granic dla Polski, zarówno w Jałcie, jak i później w Poczdamie. Elliot Roosevelt, syn prezydenta, pisał na ten temat: W stosunku do Polski Stalin nalegał na ustalenie linii Curzona ― z drob-