Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/100

Ta strona została skorygowana.
76
Droga Chrześćianina,

ciłeś to, coś miał naydrożſzego, wpadłeś w takie myśli, żeś ſię chciał nazad wrocić na ten czas, gdyś owe Lwy poſtrzegł. Owo zgoła ze wſzytkich twoich mow i ſpraw potaiemnie ſzukaſz właſney ſwoiey Chwały; a toż to, być iemu wiernym?

Chrześćianin. To coś powiedział, prawda ieſt i wiele ieſzcze innych rzeczy podobnych ieſt, o ktorych Ty niewieſz. Wyznawam, że te wſzytkie wady miałem, pokim zoſtawał pod twoią mocą i pokim mieſzkał w twoim Pańſtwie, a tegom wſzyſtkiego tam nabył; lecz cięſzkom tego żałował i w zdychałem przed oblicznośćią Pana mego, a On mi miłosierdziem ſwoim odpuśćił.

Na te ſłowa Zwodzićiel zapalił ſię wielkim gniewem, i ſtraſznym zawołał głoſem: Ia ieſtem nieprzyiacielem Xiążęcia twego, praw i ludu Iego. Wyſzedłem przeciwko tobie z tym umyſłem, abym cię połozył. Idz precz odemnie, Szatanie, zawołał Chrześćianin, a patrz co czyniſz; Ia albowiem zoſtaię na Drodze Krola mego, a dla tego nie możeſz ſię na mnie targnąć, abyś ſię oraz Onemu nie ſprzeciwił.

Na tych miaſt Apollion w poſrzod drogi rozpoſtarſzy ſię ile mogł mowiąc: Odpędziłem wſzelką boiaźń, a dla tego bądz gotow na śmierć; bo przyſięgam ci przez moią wieczną odchłań, że daley nie poſtąpiſz, ale tu musiſz umrzeć i wnet cisnął na niego włocznią goraiącą, ktora proſto

ku