Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/126

Ta strona została skorygowana.
98
Droga Chrześćianina,

wa niemowił o Bogu i o Iego świętym słowie; i tę też reflexią czyniłem, że w oſtateczny dzień ſądzeni będziemy ku żywotowi, lub ku śmierci nie według wyniosłośći Ducha tego ſwiata, ale według mądrośći Prawa Naywyżſzego Boga, i ztąd konkludowałem [dokonałem ſię], że daleką ieſt rzeczą beſpiecznieyſzą ſtoſować żyćie ſwoje, według ſłowa Bożego a nie wedłgu zdania oſzukawającego ludzi ſwiatowych. Ponieważ tedy Bog tego, ktory mu ſłuży, wynosi nad wſzyſtko; ponieważ ſumnienie dobre ieſt mu upodobaniem; ponieważ ci, ktorzy ſię ſtali głupimi dla kroleſtwa niebieſkiego ſą naymędrzſzymi; ponieważ ubogi żebrak miłuiący Pana Iezuſa Chryſtuſa ieſt bogatſzym, niżeli nayzacnieyſzy tego ſwiata. Odſtąp przecz odemnie, zawowałem, wſtydzie, nieprzyiacielu moy i błogoſławioney wiecznośći; iakoż chceſzże, abym cię przyiął, abym do twego zdania przyſtał ku wzgardzie naywyżſzego Pana mego? Iakbym śmiał na niego ſpoyrzeć, gdy przyidzie, gdybym ſię teraz wſtydzył drog iego, i ſług iego? i czy mogłbym ſię ſpodziewać zbawienia? Ale ten człowiek wſtydu zważaiąc grunt ſerca jego, cale nędzny był, hardomyślny i wielką biedę miałem nim ſię z nim roſtał, bo koniecznie chciał iść ze mną w towarzyſtwie, dmuchaiąc mi w uſzy to i owo, i wnet mi to i owo ganił wpobożnośći; ale na oſtatek rzekłem mu, że darmo ſwoy czas ſtrawił mowiąc mi o tych rzezach, ponieważ te były właſnie, ktore on lekce ważył, a ja w nich

zamierzałem