Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/170

Ta strona została skorygowana.
142
Droga Chrześćianina,

zaiemnie też pozdrowili go. Imiona tych oſob byli te: Przyiaciel świata, miłuiący pieniądze, i ten ktory wſzyſtko zabiera, wſzyscy trzey barzo znaiomi Służącemu Czaſowi, ponieważ byli ſobie towarzyſzami w ſzkołach młodośći ſwoiey, pod rektorem nazywanym Zdzierca w mieśćie handlowym nazywaiącym ſię Miłość Zyſku, w kraju Łakomſtwie. Ten rektor ſzkoły wyuczył ich nauki, przywłaſzczania ſobie wielu rzeczy, przez gwałt, przez pochlebſtwo, przez chytrość, przez łakomſtwo, albo też na oſtatek pod pokrywką pobożnośći; ktorzy cztery towarzyſze ſzkolni za uſiłowaniem wielkim rektora ſwego tak byli wyćwiczeni w nauce ſwoiey, że każdy z nich mogłby być miſtrzem; a tak przywitawſzy ſię wzaiemnie miłuiący pieniądze rzecze do drugich: Co to ſą za ludzie, co idą przed nami? Chrześćianin abowiem z ufaiącym ieſzcze ſię nie byli oddalili tak daleko, aby ich nie można było widziec.

Czaſowi Służący: Ieſt to dwuch ludzi z iednego kraju, ktorzy idą według ſwego rozumienia.

Miłuiący Pieniądze: O! czemuż na nas niezaczekaią? Abysmy mogli zażyć ich dobrey kompanij, bo ia rozumiem, że oni i my i ty także, przyiacielu, ieden cel mamy przed ſobą.

Czaſowi służący: To prawda, lecz ci ludzie, ktorzy oto idą przed nami, tak ſą oſtrymi i przywiązanemi do ſwego zdania, iż ſrodze po-