Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/238

Ta strona została skorygowana.
206
Droga Chrześćianina,

Chrześćianin: A niepytałżeś go, coby to był za człowiek, i iakim by ſpoſobem przez niego mogłbyś bydz uſprawiedliwiony?

Ufaiący: Tak ieſt, pytałem, i powiedział mi, że to był Pan Iezus, ktory siedzi na prawicy Bożey. A oto przydał: Tak możeſz być uſprawiedliwiony przez niego; mianowicie, wierząc w niego i temu, co uczynił dla nas, i co cierpiał za dni ciała ſwego, gdy był na krzyżu zawieſzony. Pytałem go też ieſzcze: Iakim to ſpoſobem bydz może, aby ſprawiedliwość iednego człowieka taki ſkutek miała, aby drugiego uſprawiedliwić mogła przed Bogiem? Odpowiedział mi na to, że ten człowiek był oraz Bogiem wſzechmogącym i że jego poſłuſzeńſtwo aż do śmierci nie dla niego, ale dla mnie było, tak dalece, że wſzyſtkie jego zaſługi mnie przywłaſzczone, bylem weń wierzył.

Chrześćianin: Iakoś ſobie tedy poſtąpił?

Ufaiący: Rożne trudnośći zadawałem tey nauce. Myśliłem, że nie ieſt ta jego wola, aby mię zbawił.

Chrześćianin: Co na to mowił Wierny?

Ufaiący: Kazał mi ſię uciekać do tego Iezuſa i na nikogo nie mieć oczu moich obroconych, tylko na niego. Lecz mowiłem, że to ieſt lekkomyślność. On zaś upewnił, żeby naymniey, bo mowił: Ty ieſteś wezwany, abyś przyſzedł do niego. I dał mi kśięgę, wktorey ſię zawierały rożne wzywania Iezuſowe, abym ſię tym ut-

wier-