Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/245

Ta strona została skorygowana.
213
Pielgrzymuiącego ku Wiecznośći.

trudna, że wielu ieſt takich, iż nierozumieią tego. Ale, iakim ſpoſobem przyſzło ci na myśl, opuśćić wſzyſtko dla Boga, i dla nieba?

Niewiadomy: Serce mi tak kazało.

Chrześćianin: Mędrzec mowi:[1] kto ufa wſercu ſwoim, głupi ieſt.

Niewiadomy: To mowiſz ze złego ſerca, ale moie ieſt dobre.

Chrześćianin: Iako to możeſz pokazać?

Niewiadomy: Ztąd można widzieć, ponieważ ieſteſmy pocieſzeni nadzieią z nieba.

Chrześćianin: W tym może cię oſzukiwać właſne twoie ſerce, bo ſerce ludzkie może podać w pociechę i nadzieię dobr iakich, do ktorych człowiek może niemieć żadnego prawa.

Niewiadomy: Lecz żywot moy zgadza ſię z dyſposicyą [ſkłonnośćią] ſerca, a dla tegoż ufność moia dobrze ieſt ufundowana.

Chrześćianin: Zkąd to wieſz?

Niewiadomy: Serce mię w tym utwierdza.

Chrześćianin: Tak ſerce twoie cię wtym upewnia, to właśnie iakbyś rzekł: Ieślim złodziej, pytay mego kollegi? Ieśli ſłowo Boże niedaie tobie tego świadectwa, wſzyſtkie inſze świądectwa inaczey ſię przydadzą.

Niewiadomy: Ale powiedz mi, gdy ſerce ieſt napełnione dobrymi myślami a nie ieſt to dobre ſerce? Ieżeli taki żywot prowadzi, ktory ſię zgadza z zakonem Bożym?

Chrze-
  1. Przyp. 28, v. 26.