Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/258

Ta strona została skorygowana.
226
Droga Chrześćianina,

boiaźń piekielna budzi, iednakże iak prętko ten ſtrach przemija, wnet mowią ſami w ſobie, że lepiey być trocha oſtrożnym, a nie wdawać ſię w takie niebeſpieczeńſtwo, aby wſzyſtko utracić (bo niemaią znajomośći) albo, aby ſię mieli wtrącać w nędzę mniey potrzebną i nieuchronną, tak dalece, że ſię wracaią znowu do ſwiata.

3) Zelżywość, ktora częſtokroć ieſt przywiązana do pobożnośći wielkim też ieſt im zgorſzeniem i kamieniem obrażenia, gdyż będąc nadęci pychą i wynioſłośćią, pobożność ieſt rzeczą podłą i wzgardzoną w oczach ich; a dla tegoż iak prętko trwoga piekła i przyſzłego gniewu trocha ſię w nich przyduſza, wnet uyrzyſz, że ſię wracaią na drogi ſwoie.

4) Myśli grzechowe i pamięć ſtrachow ſą im nieznośne; niepodoba ſię im tym ſpoſobem uważać nędzy ſwoiey, luboby pierwſzym weń weyrzeniem mogliby być pędzeni (gdyby tylko chcieli mieć ſzczyrą chęć) do tey ucieczki, ktora nas zbawić może, ale ponieważ, iakom rzekł, niemaią upodobania w tym, aby myślili o grzechach ſwoich i uduſzaią tę boiaźń w ſobie, to ſię przydaie, że gdy ſię uyrzą być trocha uwolnionymi od tych przykrych mysli, od zapalczywośći gniewu, od trwogi piekła, wielką wſobie poczuwaią radość i wpadaią w zatwardziałość, a obieraią znowu drogi takie, ktore ich co raz to barziey znowu zatwardzaią.

Chrze-