Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/40

Ta strona została skorygowana.
22
Droga Chrześćianina,

tracenia, ktorego iakim ſpoſobem uydzieſz? ieżli zaniedbaſz tak wielkiego zbawienia.

Chrześćianin na takowe ſłowa niby wpoł umarły upadł do Nog Ewangeliſty ſmętnym zawoławſzy głoſem: Biada mi, zginąłem.

Ewangeliſta widząc go w tym ſtanie uiął za prawą Rękę Iego i rzekł mu.[1] Wſzelki grzech i bluźnierstwo Ludziom odpuſzczone będzie.[2] Nie bądz niewiernym, ale wiernym. Te ſłowa przydałi troche ſerca Chrześćianinowi, że powſtał wſzyſtek drzący, i ſtał iako pierwey przed obliczem Ewangeliſty, ktory nie przeſtawał mowić w ten ſpoſob: Staray ſię odtąd, abyś z więkſzym uſiłowaniem pamiętał na ſłowa, ktorem Tobie przepowiedział a pamiętay, że człowiek, ktoregoś ty był ſpotkał, ſłuſznie nazwany Mędrzcem Światowym, ponieważ idzie za zdaniem tego świata, a że nauka Iego nie może ſchronić przed krzyżem, i że on ieſt przywiązany do rzeczy ziemſkich; Ztąd też to pochodzi iż wſzytkich ſpoſobow ſzuka, aby wywrocił drogi moie; lubo ſą doſtatecznie dobre. Co ſię tknie rady, ktorą ci podał w tey, trzy Rzeczy nie ſą beſpieczne, a te zgoła powinieneś odrzucić.

Naprzod: Powinieneś odrzucić radę, ktorą ci dał, abyś uſtąpił z tey drogi, na ktoreies ty był. Powinieneś też odrzeć ſie tego, na czym on rozkazał Tobie przeſtawać, bo to ieſt właśnie

odrzucać
  1. Matt. 12, v. 24.
  2. Marc. 3, v. 28.