Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/64

Ta strona została skorygowana.
44
Droga Chrześćianina,
Szczęście, Uciecha, wraz ſię z ſobą wiążą
Smętek, Okropność, tuż za nimi krążą,
Przeſzkoda zda ſię z wielkim przemian ſrodze,
Gdy grzeſznik usnął na ſwobodney drodze.
Lecz budzi ten Cud odmianą koniecznie,
By z grzechow powſtał i nie zginął wiecznie.
Zatym, gdy mądrość dana mi ieſt z Nieba.
Znam, że dziękować nie umiem iak trzeba.
Im każdą Dobroć poznawam zoſobna,
Wdzięcznośći oddać cale nie podobna.
Za Dobrodzieyſtwa i rozum mi dany
W umieiętnośći przez cud pokazany.
Nie przez Naukę Dowcipu ludzkiego.
Lecz ſkutkim dziwnym Wodza Naywyżſzego.

Widziałem też, że Droga ta rowna, ktorą ſzedł Chrześćianin zobu ſtron była obwarowana murem, ktory nazywa ſię Zbawieniem, a tą drogą iednak biegł nie bez pracy z przyczyny brzemienia, ktorym był obciążony. Iednak co raz daley poſtępuiąc przyſzedł na mieyſce, gdzie była gora, a na niey ſtał krzyż, a trocha niżey Grob wykowany. W tym okamgnieniu, co ſię zbliżył do krzyża zważyłem, że brzemie Iego ſpadło mu z grzbieta, i ſtrącone do przepaśći bezdenney, tak, że więcey go nie uyrzał nigdy.

Na ten czas poczuł w ſobie prawdziwą radość i iął wykrzykać pełen weſela: Smętek Iego ſprawił mi odpoczynienie, a Śmierć Iego przywrociła mi Żywot. Chrześćia-

nin