Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/91

Ta strona została skorygowana.
67
Pielgrzymuiącego ku Wiecznośći.

Chwały, aby przyprowadził to dzieło do ſkutku doſkonałego, aby uboſtwem Iego byli ubogaceni Pielgrzymowie ubodzy, i to też twierdzili, że ſłyſzeli go mowiącego, iż niechciał, aby Sam tylko mieſzkał na Gorze Syon, ale że on chce udzielić chwały ſwoiey Swoim, z ktorych z więkſzey częśći do godnośći krolewſkich wynioſł, ludo byli z podłego ſtanu urodzeni i poczęci z prochu i popiołu. A tak tym ſpoſobem zabawili ſię rozmawiaiąc aż pozno w noc: Potym poruczyli Opatrznośći Pańſkiey a ſame uſtąpili na odpoczynek wprowadziwſzy onego do Sali wſpaniałey i obſzerney nazwaney: Pokoy. A okna oney Sali były na wſchod, gdzie ſpał aż poki dzien naſtał; a tedy ocucił ſię ſpiewaiąc:

O Droga Łaſki nieoſzacowana,
Ktora nam grzeſznym od Boga ieſt dana.
Ze Iezus ſłodki na ſmierć by cierpiało,
Krew rozlewaiąc wydał Święte ciało,
I wſzyſtkie Skarby zgotował grzeſznikom
Pokutuiącym, lecz nie Obłudnikom
I tym ſzczegulnie, co Zakon chowaią,
Na drodze krzyża mężnie zoſtawaią.
Taiemną czuię w ſercu radość moim,
Ktorą ſkarb Święty zbogaceniem ſwoim
Roznieca w Sercu, on umacnia w modłośći.
Siły dodaie, kończy me ſłabośći
Przez ſkutek Łaſki, ktorey mi udzielił,
I dopioro mię wiecznie uweſelił

Dawſzy