Ta strona została uwierzytelniona.
— Przekonają się, że ich nie oszukałem i staną się mniej podejrzliwi — myślał.
Zastanawiał się też nad tem, czy dla ułatwienia swojej sytuacji i dla pozbycia się kontroli partyjnej, nie sypnąć Bigelsteina i innych. Jednak myśl, że w ten sposób ułatwiłby pracę policji i przyczyniłby się do mniejszego lub większego ubezpieczenia tej bandy znienawidzonych ludzi sytych, to jest kapitalistów i biurokracji, czyli państwa, wywołała w nim decydujący sprzeciw.
Zresztą na denuncjację zawsze będzie czas.