W drugiej połowie czerwca Murek zlikwidował swoje mieszkanie na Jasnej i przeniósł się na Skolimowską. Po urządzeniu się Czabanów w Medanie, ich warszawska willa została wykorzystana na biuro obu spółek akcyjnych, pierwsze zaś piętro zajął Murek.
Z wielu powodów jego ślub z Tunką odłożono do jesieni. Wchodziły tu w grę wewnętrzne sprawy Medany i Czabanowi zależało na ukryciu przed innymi spólnikami swej ściślejszej spółki z doktorem Klemmem. Pozatem ślub miał być bardzo wystawny i uroczysty, przed otwarciem zaś uzdrowiska nikt nie miał czasu. Zresztą kaplica miejscowa nie była jeszcze wykończona, a tam właśnie postanowiono wziąć ślub.
Tunka wróciła z zagranicy nietylko z gotową wyprawą, lecz z tęsknotą do małżeństwa. Nie ukrywała tego przed narzeczonym.
— Wielką, naprawdę wielką radość — mówiła mu — sprawił mi pański list z zawiadomieniem, że mam poco wracać.
— Mnie możność wysłania tego listu cieszyła jeszcze bardziej — odpowiedział uprzejmie.
Nie umiał, wprost nie umiał zdobyć się w stosunku do niej na nic więcej, jak tylko na uprzejmość, na poprawność, na oficjalną narzeczeńską serdeczność. Walczył z tem, usiłował siebie przekonać do Tunki. Przecie naprawdę nic jej nie mógł zarzucić. Niewątpliwie była inteligentniejsza od
Strona:Drugie życie doktora Murka (Tadeusz Dołęga-Mostowicz).djvu/251
Ta strona została uwierzytelniona.