Ne dicam stulte mirati.
« Nasze pradziady Plauta rzecz i rytmy chwalili, mieli
« w tem dosyć dobrowolności, a jeżeli rzecz szczerze
« powiedzieć mamy, pochodziło to i z prostoty. »
Nadto się jednak podobno uniósł naganianiem Horacyusz. Doszły wieków naszych dzieła Plauta, i jeżeli stylu i łaciny jeszcze naówczas nieokrzesanej chwalić nie można, jest jednakże w nich dowcip, i dosyć zręczna żartobliwość.
Terencyusza dzieła wzniosły komedye u Rzymian, i dotąd szacunek swój zachowały. Łacina w nich już wydoskonalona, jedności zachowane, rzecz ciągła i bawiąca z nauką. Jak wieść niesie, tak był ścisłym Menandra naśladowcą, iż go w wielu miejscach, z małą niekiedy odmianą przetłumaczył. Nie mamy dzieł Menandra, sądzić więc o tem dostatecznie nie możemy.
W języku włoskim najpierwsze były, co do Komedyi dawnych naśladowania : nie wyszły jednak z mierności.
Francuzki naród tak w tragedyi, jak i w komedyi wszystkie inne przewyższył.
Moliere na czele i narodu swojego, i co bez przysady mówić można, wszystkich pisarzów komedyi położonym być powinien. Wzbił dotąd do takiego stopnia ten rodzaj pisma, iż ledwo pochlebiać sobie można, iżby go kto przewyższył.
Regnard w żartobliwości równa się z Molierem, w innych jednakże częściach nie jest mu rówien. Toż samo mówić można o inszych w tym rodzaju pisarzach francuzkich.
Nie jest rytmem pisane to dzieło, ale jest źródłem, z którego wszystkie następne względem prawideł rymotworskich pisania wyszły, z tego więc powodu treść jego tu się umieszcza.
Wszystkie rodzaje rytmów są naśladowaniem natury, ale w tem naśladowaniu uważać należy sposoby, któremi się rzecz naśladuje : cel naśladowania, a nakoniec jak rzecz naśladowaną być ma.
Wiersz, śpiewanie, lub muzyczne odgłosy, a nakońcu taniec, albo szczególnie, albo złączone, przykładają się do tym dzielniejszego naśladowstwa.
W opisie ludzi podział na złych, lub dobrych, zastanawiać ma : kreślący charaktery, takie jak są, wyobrażać powinien. Homer lepszych ludzi wystawił niż są, Kleofon jak są, Hegemus wynalazca parodyi, gorszych, niżeli są, stawił na widok.
Trzecia wzwyż wzmiankowana różnica, jak rzecz naśladowaną być ma, te trzyma podziały : albo się opowiadają czyny, albo poeta przywdziewa na siebie postać cudzą, jak czynił Homer, albo też kolejno na widok tych, o których ma mówić, wyprowadza : stąd dramata, tojest naśladowanie udaniem czynów.
Winno rymotworstwo pierwiastki swoje dwóm rzeczom, które w nas natura osadziła, a te są : chęć naśladowstwa i upodobanie w pieśniach i rytmie. Najciekawsze ze wszystkich żyjących istności stworzenie, człowiek, z pierwszego niemowlęctwa tem czem jest, wydawać się poczyna : naśladowaniem wiadomości nabywa, i to mu się najbardziej podoba, co uznaje, iż było naśladowane. Pokazuje się to w kunsztach; okropne żmije, skaleczone członki, piaszczyste stepy, góry niedostępne, odrażają w istocie swojej; niechże je dokładnie pęzel malarski wyda, stają się celem naszego zadziwienia, i patrzymy na nie z ochotą.
Chęć do śpiewania i pieśni, równie nam wrodzona, przywiodła pierwszych śpiewaków do układu zręcznego słów, któreby ich głos wydawał : stąd pomału i nieznacznie wydoskonalenie urosło. Jedne z tych pieśni obracane bywały ku pochwale, stąd był wstęp do Iliady : drugie ganiące i wyszydzające, przyniosły komedyą i satyry.
.Jak komedya początek swój prowadzi od Satyry, tak Tragedya która się nad poważnemi rzeczami zastanawia, poszła od rytmów bohatyrskich. Słabe jej były początki, zrazu jednego tylko miała aktora, Eschil drugiego jej przydał, chory skrócił i dyalog wprowadził. Sofokles trzeciego z opowiadaczów wystawił na scenie, którą zwierzchnie przyozdobił. Sposób mówienia coraz poważniał, stał się nakoniec wytwornym.
Różnica Tragedyi od Epopei w tem jest, iż ta dłuższy czas w powieści swojej zawiera, tamta w przeciągu dniowym mieścić się powinna. Większe ma pole Epopeja do wydania rzeczy, niżeli Tragedya, lubo ich zamiar jest jeden.
Tragedya jest obwieszczeniem czynu ważnego, stąd wzbudzać powinna czucie żywe bojaźni i politowania; towarzyszą jej pieśni w chorach, i rytm dokładnie sporządzony. Ze sześciorga, się więc części składa, a te są; rzecz, obyczajność, słowa, myśli, widowisko i śpiewanie. Ze wszystkich tych części, rzecz, jest najistotniejszą, tragedya jest albowiem nie tak ludzi, jak ludzkich czynów naśladowaniem. Tragiczni zatem pisarze naśladują obyczaje, aby zdziałali rzecz. Słowa powinny być rzeczy przyzwoite, tem są albowiem do rzeczy, co farby do obrazu. Myśli stosowane być mają do rzeczy, one bowiem obwieszczają, czem jest rzecz i jaka. Sposób mówienia albo ułożenia słów, myśl tłumaczy wierszem, lub prozą. Śpiewania najwdzięczniejszem są Tragedyi okraszeniem. Widok nie do rymotworcy, lecz do kunsztu należy.
Akcya Tragedyi na cztery się części dzieli, a te są : Prolog, Epizod, Exodus, Chór. Prolog jest wstępem do dzieła. Epizod albo pośrednie działanie, między chórami ma swoje miejsce, Exodus po wnijściu chorów przychodzi ; Chór, tojest złączone mowy lub śpiewania wielu osób, łączy się z rzeczą, albo jest do niej przydatkiem, zwłaszcza gdy nad zdarzoną przygodą ubolewa i płacze.
Ponieważ Tragedya jest naśladowaniem dobrego, sprawcy jej mają to czynić, co portretów malarze, podobieństwo zachować, a kształtniejszem uczynić. Kiedy więc zdarzy się wyobrażać zbyt zuchwałych, lub trwożnych ludzi, zbliżyć je ku dobremu mają tak, jak Homer uczynił z Achillesem.
Powinien się pisarz stawić na miejscu słuchacza : będąc naówczas tylko świadkiem, lepiej osądzi dzieło