Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/209

Ta strona została przepisana.

Rzekł Jowisz : pogardzając zbyt dogodnym stanem,
Skakałyście na pieniek : skaczcież przed bocianem.

Kwitnęli za czasów Ezopowych owi zawołani Grecyi mędrcowie; ci, gdy ich nawiedzał, przyjmowali go z należytym szacunkiem, a gdy jeden z nich Chilon pytał co Jowisz robi? rzekł Ezop : zniża wyniosłych, a nizkie wznosi.
Zwiedziwszy Grecyą udał się do Egiptu : powrócił nakoniec do Krezusa, od którego posłany do Delfów, gdy lud tamtejszy nieostróżnem prawdy objawieniem sobie naraził, ze skały zepchniony, zbyt porywczą żarliwość śmiercią przypłacił.
Bajki Ezopowe w przedziwnej prostocie, najszacowniejszemi są prawidłami obyczajności. Winniśmy ten skarb mnichowi greckiemu Planudyuszowi, który Ezopowe powieści zebrał. Nie były w pierwiastkach wierszami obwieszczone. Sokrates niektóre z nich rytmem okrasił : uczeń zaś jego Plato w xięgach o Rzeczypospolitej, gdy Homera czytać zabronił, Ezopa nie tylko dozwolił, ale zalecił, iżby był czytanym. Fedr je przełożył na język łaciński, i na wstępie obwieszcza, iż Ateńczykowie posąg Ezopowi wystawili ku czci powszechnej, lubo był niewolnikiem, a to dla tej przyczyny, iżby każdy wiedział, że droga do sławy wszystkim otwarta, a chwała i uwielbienie nie urodzeniu, lecz cnocie należy.

Aesopi ingenio statuam posuere Attici,
Servumque collocarunt aeterna in basi;
Patere gloria ut quisquis noscat viam,
Nec generi tribui, sed virtuti gloriam.

Maxymy niektórych rymotworców greckich, których nazwiska nie są wiadome.

Cnotliwi nie wiedzą o nienawiści; co działają, tak jest dobre, jak oni.
Błąd z niewiadomości rzadko się usprawiedliwić może.
Spokojność życia jest odetchnieniem w boleści.
Dobre obyczaje podobne rodzajnemu drzewu, smaczny owoc przynoszą.
Szczęśliwi, którym cnota towarzyszy, w każdej przygodzie ona jest tarczą, a skromność strażnikiem.
Niewdzięcznym jest, kto o słodyczy dobrodziejstwa zapomina : kto żałuje tego, iż dobrze uczynił, traci zaszczyt dobroczynności swojej.
Wdzięczność, którąś wzniecił, największym jest skarbem, ale też i ona gdy zestarzeje, o wzięciu zapomina.
Miej w pamięci trwałej, coś kiedy dostał, o tem, coś dał, zapomnij.
Umieć dać w czasie, jestto dwoić dobroczynność: oddać dobrze czyniącemu, gdy pora przyjdzie, przysmakiem jest odwdzięczenia.
Ten, który o tem tylko myśli, iżby żył, żyć nigdy szczęśliwie nie może.
Nieroztropność przyczyną jest wszystkiego złego : rozkosz siatką, która nieostrożnych łowi.
Nim żonę weźmiesz, patrz na sąsiady.
Małżeństwo jest utrapieniem, którego jednak wszyscy pragną. Biorąc żonę, bierze się żal : piękność dziwi, ale zwodzi; cnota zrazu nie zastanawia, towarzyszeniem szacunku nabiera, a wówczas milsze jej zmarszczki, niż wdzięków pieszczoty.
Doświadczenie, mistrzów w nauce przechodzi; chcesz rady, udaj się do starości.


CZĘŚĆ TRZECIA.
o
RYMOTWORCACH ŁACIŃSKICH.

§ I.
LIWIUSZ ANDRONIKUS.

Przybrał nazwisko Liwiusza, Andronik, będąc wyzwoleńcem Liwiusza Salinatora, którego córek był nauczycielem. Najpierwszą on tragedyą wyprawił pierwszego roku wojny pierwszej Punickiej w roku Rzymu 514, za konsulów K. Klaudyusza i M. Tudytana, w lat sześćdziesiąt po śmierci Sofokla i Eurypidesa, pięćdziesiąt po Menandrze, a dwoma wieki przed Wirgiliuszem.

NEWIUSZ.

Według świadectwa Warrona, żołd wojskowy prowadził w pierwszej wojnie Punickiej, w pięć lat po Androniku komedye pisał, i dał na teatralnych widowiskach.

ENNIUSZ.

Urodził się w mieście Kalabryi Rudium; do lat czterdziestu w Sardynji zostawał. Przyszedłszy do Rzymu, dla dowcipu i przymiotów swoich obywatelstwem uczczony został. Pisał wierszem dzieje rzymskie i zwycięztwa Scypiona Afrykańskiego, z którym żył w ścisłej przyjaźni. Zostawił niektóre Satyry, w których pamiętne owe świadectwo o Fabiuszu.

Unus homo nobis cunctando restituit rem,
Non ponebat enim rumores ante salutem.

Jeden mąż zwłoką dźwignął Rzym co już upadał
Bo okrzyków nad całość kraju nie przekładał,

Umarł mając lat 70, w grobie Scypionów po śmierci złożony z takowym napisem :

Aspicite o cives! Enni imaginis urnam,
Hic vestrum pinxit maxima facta Patrum.
Nemo me lacrimis decoret : nec funera fletu
Faxit; quor? volito docta per ora virum.

« Patrzcie obywatele na złożone Enniusza popioły.
« Ten waszych ojców dzieła wielkie obwieścił. Niech
« mnie nikt nie płacze, jestem wieczyście w ustach u-
« czonych mężów. »
Kwintylian takowe mu dał świadectwo. « Enniusza
« tak czcimy, jako starością upoważnione gaje : schną
« gdzieniegdzie rozłożyste konary, i lubo nie podają