Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/253

Ta strona została przepisana.

jego z Cecylią Renatą, córką cesarza Ferdynanda, na zamkowym warszawskim teatrze operę o Ś. Cecylji, przez muzykantów włoskich na dworze swoim będących, wyprawił.

ZENO.

Apostoł Zeno Wenecyanin urodził się na wyspie Kandyi albo Krecie w roku 1669. Zacne urodzenie dało mu, ile przy dostatkach, sposobność do nabycia wielu wiadomości. Jakoż u stryia swego biskupa Istryi pierwsze brał nauk początki. Łatwość i dowcip w pisaniu wierszy, a osobliwie dzieł dramatycznych, były powodem do wezwania go do Wiednia, gdzie powołany od Karola VI cesarza przez lat jedenaście bawiąc, pisał opery które potem razem zebrane do druku poszły. Dzielą się na Opery, Oratorya, Kantaty i inne rytmy, które po większej części do muzyki stosowane, na Wiedeńskim teatre, a potem innych dawane były. Umarł w roku 1750 mając lat ośmdziesiąt jeden.

METASTAZYUSZ.

Następcą wzwyż położonego w pisaniu oper był Metastazyusz, sprowadzony od Karola VI cesarza do Wiednia : cały wiek tam strawił i w dojrzałej starości wieku dokonał. W rodzaju swoim pierwsze miejsce między rymotworcami sprawiedliwie mu się należy.

Niektóre z dzieł teatralnych jego pieśni.
Z OPERY ADRYANA.

W źródle ciasny;
W biegu jasny,
Strumyk płynie
Po dolinie,
I póty brzęczy,
I póty jęczy,
Dopóki snadnie
W morze nie wpadnie.
Kończy zawody,
Skąd powziął wody,
A zbyt błędny w swym biegu.
Odpoczywa na brzegu.

Gardzi wiatrami i grzmoty
Dąb rozłożysty, wspaniały,
Od stu lat znosi łoskoty,
Jednak w swej mocy jest trwały.
A choć wzruszony upadnie,
Masztem się staje okrętu,
I walczy z wiatry choć na dnie,
Wpośród burz srogich odmętu.

DEMETRYUSZ.

O Fenixie i wierności
Daremnie się ludzie biedzą :
Że są, pełno wiadomości;
Gdzie są, o tem nic nie wiedzą.

Z TEJŻE.

Lew kajdany
Skrępowany,
W okropnym czasie
Ponury zda się,
Iż w nędzy wyknie.
Niechże zaryknie,
I zerwie pęta,
Czem był, pamięta.

OLIMPIADA.

Jesteśmy łodzią,
A morzem życie,
Żądze powodzią,
I skałą skrycie.
Rozum sternikiem
Nie wiele nada,
Z lada wietrzykiem
Łódź w skały wpada.

EZYUSZ.

Kto się na przyszłość spuszcza,
Często się na niej zawodzi,
Nie tak się rzecz wyłuszcza,
Jak się o nię zachodzi.
Losu zmienne są wole,
Jak chce, daje i bierze,
Czyni z pasterzów króle,
Czyni z królów pasterze.

W życia niepewnej kolei,
Zamysł błędny uwodzi :
A pozbywszy już nadziei,
Gdy upadek nadchodzi;
Skoro wpośród tych ciemności,
Z których wynijsć niesnadno,
Błyśnie promyk niewinności,
Mroki ciemne opadną.

ZENOBIA.

Kiedy się traci niezwrotnie
Korzyść, co sercu jest miła,
Czemuż się wraca stokrotnie,
Pamięć, aby go dręczyła?
Już strapionemu nie nada
Zysku, co niegdy bogacił,
A ciężej jeszcze osiada,
Gdy przypomina, co stracił.

HIPERMNESTRA.

Gdy dzieło zacząć potrzeba,
Żeglarzów czułych naśladuj.
Przypatrz się, jaki stan nieba,
Jakie są wiatry, wywiaduj.
Głos na powietrze puszczony,
Już się po wyjściu utracą.
Pocisk raz nadal rzucony,
Nazad się w locie nie wraca.

SEMIRAMIS.

Pasterz pilny w chwili późnej
Pasie owce i jagnięta,