Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/325

Ta strona została przepisana.

nadto uboga ojczyzna nasza, matka bogatych obywatelów.
Między wielą inszemi zdrożnościami rządu naszego i ta niepoślednia, że się nie chcemy zatrudniać reparacją dróg, mostów, sypaniem grobli, czyszczeniem rzek, zgoła o wygodę i bezpieczeństwo podróżnych wcale nie dbamy. Oprócz przepisu praw, oprócz zysku oczywistego, ludzkość sama powinnaby nas do tej zbawiennej troskliwości zachęcić, a nakoniec i nasza własna wygoda; poznajemy to, mówimy, piszemy o tem, a jednakowo u nas drogi złe.
XII. Ow sąsiad, który z synem w konkurencyą do Panny Podstolanki starszej przyjechał, po kilkudniowem zabawieniu odebrał deklaracją. Nastąpiły zaręczyny i determinacja aktu weselnego. Że żaś przy tych pierwiastkowych obrządkach zwykły się układać intercyzy ślubne, oświadczył ojciec pana młodego, iż jego syn zapisawszy na dobrach swoich dziedzicznych bezpieczeństwo posagu, na tychże według zwyczaju ogólnie wszystkich super habilis et habendis dożywocie przyszłej małżonce uczyni, i oprócz tego summę znaczną prostym długiem zapisze. Podziękował Pan Podstoli za takową uczynność, nie tylko zaś nie zezwolił na zapis, ale nawet sprzeciwił się dożywociu ogólnemu. Stanęło więc takowe rozrządzenie, iż Pan Podstoli gotowemi pieniędzmi zaraz posag wyliczy; mąż przyszłej żonie bezpieczeństwo posagu upewni, i zapisze dożywocie na części dóbr swoich korrespondującej wnioskowi żoninemu, z którego oprócz dożywocia, gdyby śmierć męża nastąpiła, żona według prawa korzystać ma.
Byłem świadkiem tych czynności, a upatrzywszy porę mówienia z Panem Podstolim, nie mogłem tego na sobie przewieść, żebym mu niedał uczuć, jak mi było ku podziwieniu, pierwszy raz w życiu słyszeć ojca sprzeciwiającego się dobremu mieniu własnego dziecięcia. Tak mi na to odpowiedział : postępek ten mój przy postanowieniu córki, zdaje się WPanu osobliwy, a może naganny; do mnie więc teraz należy usprawiedliwić działanie moje, usprawiedliwić zaś lepiej nie mogę, jak gdy przełożę pobudki, które mnie do niego przywiodły.
Nie rozumiej WPan, żebym był nieprzyjacielem krwi mojej. Kocham dzieci tak, jak tylko kochać je można. Kocham wszystkie zarówno; a że ta, którą za mąż wydaje, od innych starsza, więcej miałem czasu i sposobności poznać jej charakter. To poznanie przydało do miłości rodzicielskiej szacunek jej przymiotów. Z jednej więc strony jako ojciec kochający, z drugiej jako przyjaciel czuły, możesz WPan wierzyć, iż gotów jestem i byłem to wszystko czynić, cokolwiek do jej uszczęśliwienia należeć może.
Sprzeciwiłem się dożywociu i zapisowi córki mojej dla tego, iż ten sposób bogacenia żon zdaje mi się nienieśprawiedliwy.
Uprzywilejowanie szczególnych osób, czyli jest skutkiem nagrody, czy dziełem łaski, z krzywdą trzeciego być niepowinno.
Mąż w intercyzie ślubnej nadający przyszłej małżonce zupełne po śmierci używanie intrat majętności swojej, czyni krzywdę pozostałym dzieciom, gdy od użycia własności swojej odstręczone, to, co się im po ojcu prawem dziedzictwa należy, sposobem daru albo jałmużny brać muszą. Przykazało prawda prawo, żeby potrzeby dziecinne opatrywały matki, ale te, albo nieczułe, albo zbyt oszczędne, częstokroć napozór tylko słuchają prawa, i tak umieją określać dziecinne potrzeby, iż pasąc się nadzieją przyszłej zamożności, najprzykrzejsze ubóztwo znosić tymczasem muszą.
Póki pani dożywotnia zostaje w stanie wdowim, i wolne ma używanie intrat nieboszczykowskich, jeżeli stąd nie koniecznie wnosić, przyzwoicie jednak trzymać należy, że będzie miała należyte staranie o dzieciach, i ich potrzebom dogodzi. Ale toż samo dożywocie, które raz już w odstręczeniu od intrat ukrzywdziło dzieci, większego jeszcze napotem ukrzywdzenia staje się przyczyną. Dożywociem męża kupują się ojczymy, wnioskiem żony sprowadza się w dóm macocha; a milsze zawsze powtórnego łoża potomstwo, łupem się starszych bogaci.
Nie trzeba dowodów dalszych na oczywistość; bezprawie jest jawne, szczęśliwy, kto go nie doznał.
Jeżeli niekiedy, mówił dalej Pan Podstoli, znaleźć się mogą mniej przyjaźni potomstwu rodzice, częściej odrodne dzieci; w ich ręku jedynie zostawiać wyżywienie rodziców prawo roztropne nie powinno. Ale taż sama roztropność obmyśla sposoby wyżywienia matek w stanie wdowim zostających, naprzód zostawując im zupełne użycie wniosku, powtóre oznaczając lub pensją, lub część takową mężowskiej substancji, któraby ich potrzebom wystarczyła bez krzywdy potomstwa.
Tym się sposobem rządzą sąsiedzkie narody. Najpierwszym opiekunem sierot w monarchiach król, w wolnych stanach najwyższe subselia : osłodzony przeto jest stan sierociński : u nas najnieszczęśliwszy gdy i rodziców i fortuny pozbawia.
Te są więc pobudki, które mnie przywiodły do mniemanego ukrzywdzenia córki. Wie ona o tych moich krokach, a przeświadczona, iż z dobrej intencyi czynię, przestała na tem chętnie, czego gdy cnota broni, zwyczaj usprawiedliwiać nie może.
XIII. Szkoda, mówił Pan Podstoli, żem nie przewidział tych zaręczyn, odprawilibyśmy byli ten akt z wielką uroczystością, i dzieciby się ucieszyły tańcem, a i my przy nich. Wszczął się więc między nami dyskurs o tańcu, a Pan Podstoli tak mówił. Taniec czynić nauką, jestto go nadto upoważniać. Jego właściwe miejsce jest w rzędzie rozrywek, i za pozwoleniem wszystkich całego świata tancmistrzów i taneczników, ja tej zabawy uczciwej i przystojnej w — liczbę kunsztów nie kładę.
Należy i nie zle, do płochości naszego wieku ten artykuł, iż naukę tańca, uczyniliśmy obowiązkiem edukacyi. Nie przeczę ja temu, że dobrze, osobliwie pannom, umieć tańcować wytwornie; ale żeby dla nabycia tej wytworności, znaczną część drogiego w młodości czasu poświęcać, zdaje mi się ofiara szacowniejsza nad korzyść. Skutek nauki tanecznej dobre trzymanie się, chodzenie, zgoła powierzchowność kształtnie ułożona; ja temu nie przeczę : ale że to są tylko przydatki dobrej edukacyi, niechże i taniec będzie przydatkiem; niechże go więc uczy się młodzież w czasie rekreacyj, i to tylko takowych tańców, których w posiedzeniu, nie na teatrach używają.
Ganią niektórzy nasz taniec polski, i powiadają, że to nie taniec, ale przechadzka w takt. Niechże i tak będzie, ale kiedy ta przechadzka i tańcującym miła i patrzącym, na cóż nią gardzić i Zbytek w każdej rzeczy