użyteczną. Sposób myślenia dawnych tem się od naszego różnił, iż się na istocie rzeczy, nie na powierzchownościach zasadzał : stąd brały u nich szacunek takowe wynalazki, które łączyły razem rzeczy, i miłe i użyteczne. Jakoż wprawdzie ludzkość, jeżeli z jednej strony służy ku zabawie, z wielu innych ma swój użytek. Przez nię się przyjaźń wszczyna i rozkrzewia; przez nię otwiera się sposobność dobrze czynienia zawsze pożądana prawemu sercu; przez nię podaje się pora do nabrania wielu wiadomości; przez nię wiejskiego życia osobność i jednostajność słodzi się: zgoła wszystkie jej skutki łączą wdzięk z pożytkiem.
Jeżeli gdzie, w naszym kraju ludzkość jest potrzebna.
Równość obywatelska czyni nas współbracią : ustawy, prawa, każą nam w wielu okolicznościach czekać losu naszego od woli braci naszych : Poselstwo, Urzędy Sędziów Trybunalskich, Ziemskich, i wiele innych czynności od wyboru zawisły. Nie czas jest podczas zjazdu publicznego wszczynać ludzką uprzejmość, której w domu nie zachowaliśmy, i owszem krok takowy rozżarza bardziej pamięć tego, co się wprzód nie czyniło.
Obywatel zaś, którego i serce, co do czułości, i dóm co do przyjęcia otworem, skarbi sobie nadal szacunek i miłość powszechną, a gdy się pora nadarzy, pożądaną dla siebie, choćby i bez zabiegów, nagrodę i korzyść zyska. Ludzkość więc i z istoty swojej chwalebna, i ze skutków użyteczna, ale trzeba żebyśmy znali, jakie jej są właściwe w szczególności obowiązki, bierzmy je więc z osób i gospodarza i gościa.
Umysł gospodarza przyjmującego gościa w dóm swój, powinien być wewnętrznie przeświadczony o szacunku i pożytkach ludzkości. Natenczas gość będzie przyjemnym, i choćby zażył w tej mierze niejakiego utrudzenia, osłodzi mu je i zmniejszy przyczyna, dla której utrudzenie ponosi. Gość wzajemnie widząc uprzejmość gospodarza, poczuwać się będzie do tego, iżby nie był przyczyną niesmaku. Wzajemne więc względy nastąpią, i pora do zabawy nader się przyjemna otworzy.
Są takowi, którzy zbyt rozciągając granice ludzkości, rozumieją, iż nie można inaczej gościa w dóm przyjąć, i zabawić, tylko ustawicznością rozrywek, tak dalece, iż i sobie, i goszczącemu żadnego odpoczynku nie dają. Takowym trzebaby częstokroć powtarzać owe Horacyusza napomnienia : ne quid nimis.
Zabawy choćby najmilsze, nadto przewleczone, zbyt często powtarzane, przynoszą nudność, tak dalece, iż zamiast rozrywki z obudwóch stron, nakoniec przykrość i niesmak wynika. Silą się wzajemnie, gospodarz żeby bawił, gość iżby pokazał, że bawiony, a z tego usiłowania tę tylko korzyść odnoszą, iż pragną wewnętrznie, aby od tak uprzykrzonego jarzma zostali uwolnionymi. Gospodarz znać powinien miarę w tem, czego użycza; lepiej się nadają rozrywki, gdy je niekiedy spoczynek przeplata.
Sadzić się na okazałe przyjęcie, byleby okoliczność tego wyciągała, oznacza bardziej dumę gospodarza niżeli uprzejmość. Kto uczciwie, przystojnie w domu swoim żyć umie, nie potrzebuje tego, żeby się wysilał na przyjęcie gościa. Powiadali starzy, iż najlepszym przysmakiem chleb z solą, a z dobrą wolą; i mieli racyą. Dobre serce dawcy dodaje szacunku darom, a odbierający je, jeżeli ma serce prawe, więcej szanuje ochotę dającego, niż wartość daru. Czynić nad możność w jakimkolwiek bądź rodzaju, zdrożnością zawsze jest. Umiarkowane wydatki, i najmożniejszego nie szpecą, byleby co oszczędza zbytkom, oddawał cnocie; cnotą zaś jest udzielać potrzebnemu, co mamy nad potrzebę.
Obowiązki gościa są te : Naprzód wiedzieć ma kiedy, i na jak długi czas w gościnę jechać. Gospodarstwo rządne niezbyt wiele czasu na to zostawuje; gdy zostawia, dobrze go tym miłym sposobem użyć. W użyciu trzeba mieć baczność. Naprzód, aby zbyteczną zgrają domowników, lub koni, gospodarza nie obciążać. Co innego jest zajazd, a co innego wizyta.
Powtóre, gościna nie powinna się zbytnie przewlekać. Grzeczność gospodarza nie daje poznawać, iż się nadto długo bawimy, ale roztropność nasza powinna rozmierzać czas bawienia w cudzym domu. Najciąglej idące rozrywki przebierają się, a jeżelibyśmy dla tego przydłużej bawić chcieli w cudzym domu, iż nie mamy co czynić w naszym, albo raczej, iż nie chcemy co czynić : nie idzie zatem, iżbyśmy innym czas zabierali, umiejącym z niego lepiej korzystać.
Największa gościa powinność nie być przykrym gospodarzowi. Odwiedzamy go, abyśmy z jego towarzystwa korzystali; ale i ten powinien być cel naszych odwiedzin, aby się on też naszem posiedzeniem bawił; nie będzie się zaś mógł bawić, gdy mu odbierzem sposobność czynienia tego, coby chciał w swoim domu. Miarkować tak rzeczy należy, iżby miał spoczynek i odetchnienie. Obejrzeć się więc na nas samych potrzeba, i tego, czegobyśmy u siebie nie chcieli, u innych nie czynić.
W gościnie będąc, pamiętajmy, iż nie jesteśmy w domu naszym, a zatem choćby czego ku wygodzie brakło, snadniej to zniesiem. Częstokroć ochocie nie wystarcza sposobność, częstokroć czeladź pańskiej woli nie pełni; trafia się, iż zatrudnienia gwałtowne nie pozwalają gospodarzowi tak czynić, jakby pragnął. Z tych i innych wielu miar oszczędzać go, ile możności, należy, a choćbyśmy go i usprawiedliwili u siebie, w tem w czem rzetelnie wykroczył, błąd takowy nie byłby ze szkodą.
Gdy niższy wyższego odwiedza, powinien się przygotować do uszanowania bez podłości. Równy równemu uprzejmość ze względami oświadczyć ma : jeżeli zaś wyższemu niższego odwiedzić przyjdzie, niech na to ma baczność jak największą, iżby nie dał uczuć odwiedzonemu, iż jest nad niego wywyższonym. Tym sposobem każde nawiedziny zachowają przepis ludzkości, i staną się źródłem i pożytku i zabawy.
II. Dzień był słotny, okoliczność czasu wstępem była do rozmowy. Gniewamy się na słońce, rzekł Pan Podstoli, kiedy nam nie przyświeca, jak gdyby było temu winne, iż go obłoki zasłaniają. Trzebaby się, rzekł dalej, takowym dziwakom wznieść nad atmosferę, a dopiero mogliby sobie dogodzić, jeżeliby ich tylko subtelność tamtejszego powietrza nie udusiła.
Moje zdanie przestawać na czasie, jaki jest : słońce się gniewu naszego nie zlęknie, chmury nas nie usłuchają, a gdybyśmy i mieli moc powietrzem rządzić, gorzejby zapewne szły rzeczy, niż idą. Co Pan Bóg zdarza, wszystko to dobrze : my mruczym, bo nie wiemy dla czego się rzeczy dzieją, a przecie w porządku wyroków Opatrzności tak jest istotna w potrzebie swojej słota, jako i najpogodniejsze czasy. Dajmyż się temu rozrządzać, który lepiej wie, niżeli my, czego nam potrzeba.
Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/337
Ta strona została przepisana.