biorą : nie sprzeciwiałyby się, albo przynajmniej nie tak oczywiście mody obowiązkom.
Wyszliśmy zatem na podwórze, i jeszcze o modach rozmowę utrzymując, zaczął opowiadać Pan Podstoli, jako nie dawno była w ich domu pani jedna wdowa, która ustawicznie mieszkając w mieście, odwiedziwszy też cudze kraje, chciała po kilkunastoletniej niebytności majętność swoję odwiedzić. Na dwa miesiące przed nią przybył tapisier Francuz, żeby, jak mówiła nam potem sama, dziczyznę dawną jej zamku jakożkolwiek przekształcił.
Odwiedziła nas w kilka dni po swojem przybyciu, i ledwośmy ją mogli poznać, nie dla tego, iżby się znacznie zmieniła na twarzy, od tego czasu, jakeśmy ją ostatni raz widzieli; ale sposób mówienia, chodzenia, stroju, tak dalece był dawnemu przeciwny, iż wcale nie zdawała się być tą, którąśmy dawniej znali. Pierwsze rozmowy zaczęły się od pożałowania wieśniaków, którzy, prawda, mówiła, niewinne życie pędzą, ale ta jednakowo niewinność, jej zdaniem, tak nudna, iż lepiej być mniej niewinnym, a lepiej się bawić.
Wpadł na plac Paryż, i dopiero dała się nam słyszeć miodopłynność jej wymowy. Reszta świata step, pustynia, dzikość, barbarzyństwo : w tem tylko jednem miejscu ludzie i życie. Zgoła jak się raz wszczął dyskurs, o jego niepojętych delicyach, trwał wciąż aż poki wprzód nas, ją nakoniec nieznacznie sen nie zmorzył. Nazajutrz, że była Niedziela, a o dziesiątej zwyczajnie w parafji msza się zaczyna, posłaliśmy do niej, dając znać o tem : ale panna służebna odpowiedziała, iż Jejmość jeszcze śpi. Szedłem więc sam, i mówiłem pannie, iżby Jejmość obudziła, oznajmując, iż czas na mszą : odebrałem wkrótce przez pannę odpowiedź, iż Jejmość niemoże jechać, ponieważ chora na migrenę.
Zatrwożyłem się tą wiadomością: a gdyśmy po skończonem nabożeństwie wrócili do domu, a jam wraz z żoną chciał chorą odwiedzić, zastaliśmy ją przy gotowalni w najzupełniejszem zdrowiu i bardzo wesołą. Powinszowałem tak prędkiego uzdrowienia; a widząc, iż gdyśmy wchodzili, miała xiążkę w ręku, wnosiłem sobie, iż nabożeństwo u siebie odbyła. W tem obróciwszy się do mnie rzekła ach! jakażto szkoda, że WPan po francuzku nie umiesz! cóżto zanieoszacowany ten Rajnal! jakżeto on na zobobony powstaje, i xięży łaje! Aż miło czytać; a do tego, handlu się człowiek każdy z niego nauczyć może, i wiedzieć, skąd do nas przychodzi pieprz, cynamon i gałka muszkatowa; jakto Hiszpani wojowali, jakto zabijali Murzynów; na świecie nie masz nic piękniejszego, jak ta xiążka.
Nie miałem co odpowiedzieć, nie czytawszy xiążki, ale mi się dziwne zdawało połączenie zabobonów z gałką muszkatową. Dalej dyskurs damy owej był o prostocie naszych ojców, o parafiaństwie, o dewotkach, a że i tu trzeba było coś wspomnieć o Paryżu, powiadała, jak tam są niektóre kościoły, do których po południu na mszą zjeżdzają się damy : ale dodała, czasem naprzykład raz w miesiąc, albo w dwa miesiące. Tam nim się xiądz ze mszą uwinie, formują partye na cały dzień, widzą się też czasem z takiemi, z któremi widzieć się gdzieindziej byłoby z niewygodą, albo i niebezpieczno : zgoła dała nam dostatecznie do zrozumienia, jaka jest niezgrabność parafiaństwa naszego. Po obiedzie odjechała do siebie, a gdyśmy w kilka dni chcieli ją odwiedzić, dowiedzieliśmy się, iż znowu znużona tygodniowem wieśniactwem, zastawiwszy dwie wsi odjechała do miasta.
V. Była rozmowa o poszanowaniu, które się od młodszych, starszym należy. Rzekłem, iż cześć należytą przełożonym wyrządzać trzeba, ale kiedy też starsi zbytniego poszanowania wyciągają, zdrożność ta w nich jest godna nagany. Dodałem, iż tej przywarze byli nieco podległymi przodkowie nasi, a stąd zamiast uszanowania sobie winnego, wdrażali podłość w umysły tych, nad którymi mieli przełożeństwo.
Nie jestem ja ślepym uwielbiaczem starożytności, odpowiedział Pan Podstoli : ludzie byli zawsze ludźmi, a zatem podlegali zdrożnościom i błędom. Może więc przesadzali dawniejsi w wymaganiu czci zwierzchniej, ale przeciwny temu przesadzaniu zbytek, tojest niewczesna ze starszymi, czyli to wiekiem, czyli urzędem, czyli krwią poufałość, nierównie większej godna nagany.
Cześć zewnętrzna sama z istoty swojej nic nie znaczy.
Nadaliśmy jej rzeczywistość, przywiązując do znaków powierzchownych oświadczenie szacunku i poszanowania. Z wielorakich powodów uszanowanie pochodzi : te najsprawiedliwsze, które każą czcić wiek, urząd, doskonałość, i w wyższym stopniu pokrewieństwo. Nie zdaje mi się, iżby potrzeba stwierdzać dowodami uszanowanie winne starcom, urzędnikom, mędrcom, rodzicom : rzecz jest oczywista, i wsparta odgłosem wieków.
O tem więc rzecz moja będzie na zagadnienie WPana, mówił Pan Podstoli, jaki środek w uszanowaniu trzymać, żeby nie wyszło na podłość, a ustrzegło się poufałości. A naprzód przypominam sobie powieść ojca mojego : bądź poszanowania godnym, a będziesz szanowany. Zdaje mi się, iż w tym wyrazie zawiera się wszystko. Ludzie z przyrodzenia dość są skłonni do czci : ale trzeba, iżby ją poprzedzało zawsze coś takowego, coby zadziwiło niezwyczajnością jakowąś; inaczej nigdy dzielnie ujętymi nie będą, a choć oświadczą cześć, działanie to będąc z odrazą, straci swoję właściwość. Wracając się więc do tego, co się wyżej wspomniało, w każdym, którego stan poszanowania wyciąga, potrzebne jest przyłożenie się jego własne, a dopiero będzie prawdziwie, i statecznie szanowanym.
Wiek sędziwy zawsze i sprawiedliwie winne sobie poszanowanie odbierał. Czci się w starcach wiadomość rzeczy, umysł żywością passyj nieuprzedzony, gruntowność sądzenia o rzeczach, poznanie ludzi przewlekłem doświadczeniem nabyte. Cześć ta wielorakiemi sposobami obwieszczać się ma. Skłaniaj się przed siwą głową, mówi pismo Boże, a w tym wyrazie przepis, jak zwierzchnie starce czcić. Osłabione wiekiem siły potrzebują ochrony i wsparcia, w młodszych je znaleźć powinni : nakoniec i to w uszanowanie starszych wchodzi, żeby wieku ich przywary znosić, ulegać ile możności, i nie dawać im uczuć, iż mogą się stać przykrymi. Jeżeli te obowiązki uciążliwe niekiedy zdawać się mogą, przypomnijmy sobie naówczas, iż i my starymi być możem, a w owej porze pragnęlibyśmy ażeby tak się z nami obchodzono.
Rządcy narodów namiestnikami są bożymi, a urzędnicy ich miejsce zastępują : winniśmy im więc, oprócz posłuszeństwa, uszanowanie takie, jakie ich urzędowi, i naszej podległości przystoi. Nie będzie podłe, gdy się w tych dwu obrębach zamknie i zmieści.