Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/384

Ta strona została przepisana.

natychmiast baczny na każdą rzecz Xiądz Pleban ostrzega mnie, i zabiega się wcześnie małej szkodzie, iżby się potem znaczną, a czasem i niepodobną ku naprawie nie stała.
Prawidłem mojem w tem, co teraz mówię, jest przykład, który mam przed oczyma. A WPan widzę wziąłeś się na panegiryk, przerwał Xiądz Pleban. Tak jak WPan na mnie odpowiedział Pan Podstoli. Nie mówiąc więc o sobie, ale o rzeczach, tak dalszy ciąg prowadzę. Czułość plebańska zabiega szkodom, ale też niekiedy delikatna roztropność nie każe o lada fraszkę naprzykrzać się parafianom. Że się stłuczona w oknie szyba kosztem własnym naprawi, nie zuboży to właściciela, iż się potoczny wydatek niekiedy choćby i na kościoł zastąpi : poznana takowa naprawa wzbudzi wdzięczność, i tym bardziej ku przyłożeniu się zachęci. Taż sama roztropność, gdy w okoliczności każdej jest okazaną, ujmuje serca, a raz czule uprzedzone w słuchaniu rad i nauk, tym większą powolność okażą, im bardziej sprzyjać będą uczącemu.
VII. Wyszliśmy od Xiędza Plebana, a coraz bardziej zapuszczając się drogą, ujrzałem zdaleka wieś pod lasem. Gdym się pytał, do kogo należy, uwiadomił mnie, iż to była królewszczyzna, i dotąd jest na zbyciu, ponieważ właściciel daleko mieszka. Przyleglejszą, rzekłem, jest od tej, której WPan nabyłeś, królewszczyzny zaś pospolicie tanio się kupują. — Wszystkie łatwego, taniego i przyległego, a więc dogodnego kupna pobudki, wielce mnie uwodziły, alem się nakoniec od niego wstrzymał dla następujących przyczyn.
Pierwsza, iż się przy owem kupnie do życia tylko osiedzieć można. — Alboż Jejmość nie może mieć jus communicativum, albo który z synów zlewek na siebie dzierżenia kupnej majętności? — To jest chleba zasłużonych, nic się nie zasłużywszy, odpowiedział Pan Podstoli. Jużeśmy w tej mierze mówili i okazałem WPanu wstręt sprawiedliwy od takowych przywilejów. Ze więc trwale tej majętności posiadać nie mógłbym, lubobym ją chciał przywieść do lepszego stanu, roztropność jednak broniłaby takowych wydatków; które nadal mogąc się wrócić, gdybym się tej przyszłości nie doczekał, zwłaszcza już będąc w podeszłym wieku, przyniosłyby prawda przyszłemu właścicielowi korzyść, ale dzieciom moim szkodę.
Nie raz mi to przychodziło na myśl, iż w każdym rządzie, gdzie są takowego rodzaju włości, lepiejby je sprzedawać szczególnym osobom, a z summ do skarbu publicznego weszłych, użytek obracać na wyznaczenie rocznej płacy zasłużonym. Nie traciliby oni nagrody, a włości pospolicie w dożywociach zaniedbane, w wieczystości dziedzicznego dzierżenia wzmogłyby się i wyrównały drugim, przez coby i szczególni obywatele i kraj zarazem zyskiwał. Możnaby jeszcze tak, jak się gdzieindziej dzieje, puszczać takowe wsi w dziedziczną dzierżawę, z której corocznie skarb powszechny odbiera należytość, raz ustanowioną, a właściciel im więcej starania i kosztu w zapewnionem dla siebie dzierżeniu przymnaża i łoży, tym większy coraz zysk odnosi.
Gdym przestawał na takowem zdaniu; mieniąc, iż sam wielokrotnie nad tem się zastanawiałem : — Sprawiedliwe w tej mierze były zastanowienia WPana, mówił Pan Podostoli, a może ze szczególnych powodów i do tego wiodły powszechnego, iż nie zdało się tak, jak i mnie, iżby to było właściwym i pożytecznym udziałem krajowego rządu, zatrudniać się szczególnem na swój pożytek rolnictwem; zgoła temi częściami gospodarstwa któremi właściciele według udziałów ziemi sobie właściwej, zatrudniać się zwykli.
Tak jak wszystkie inne urządzenia, gospodarstwo ziemne, w powszechności tylko do rządu należećby powinno. Co jest więc własności zwanych krajowemi, stołowemi, pod jakiemkolwiek bądź znamieniem, wszystkieby albo rozdane, albo przedażą pozbyte, albo na wieczne dzierżawy oddane być powinny. Zyskałaby na tem powszechność kraju, w pewnym przychodzie, w ustrzeżeniu się zwyczajnej od namiestników kradzieży, w lepszej uprawie i zabudowaniu. Mówmy albowiem, co chcemy, lepiej ten dojrzy, kto na własne swoje pogląda, niż ów który na to płatny, aby doglądał : byleby to wziął, co mu wyznaczono, albo mniej dba o to, czego strzeże, albo szuka tylko sposobów, żeby oprócz płacy, którą ma i wyżywienia, jeszcze co oszukaniem zarobił.
Rzecze może kto, iż charakter poczciwy, miłość dobra powszechnego, wstręt czynić powinna. Ostatniato rzecz odwoływać się względem dzierżawcy, lub podstarościego, do miłości ojczyzny : kto na zysk jedynie czuwa, do takiego się stopnia heroizmu nie podnosi. Uwiodła nas, rzekł Pan Podostoli, o czem innem wszczęta rozmowa do politycyzmu : żeby ją więc w ciągu utrzymać i wrócić się tam, skąd się zboczyło, zostaje mi do odpowiedzenia, jaka była jeszcze przyczyna, która mnie od kupna wsi graniczącej ze mną, odwiodła. — Gdy to mówił, postrzegliśmy zbliżający się ku dworowi pojazd : śpiesząc się więc na przyjęcie gościa, Pan Podstoli do innego czasu odłożył resztę rozmowy naszej.
VIII. Już zastaliśmy przybyłego i przyjętego od gospodyni gościa. Był to człowiek letni, postaci dorodnej, z twarzy znać było, choćby munduru na sobie nie miał, iż człowiek był wojenny. Nie mając sposobności dowiedzenia się kto był, gdy poznanie między nami czynił Pan Podstoli, dowiedziałem się, iż był półkownikiem, i w blizkiej wsi swojej dziedzicznej mieszkał.
Przyzwyczajony do sposobu postępowania i rozmów rycerskich, spodziewałem się, iż zwykłym weteranów stylem, będziemy aż nad sytość obdarzeni powieścią jego o wojnach, i na morzu i na lądzie, i że w każdej z nich o sobie nie przepomni. Gotowałem się więc na cierpliwe słuchanie, a może i użyteczne, jeżeli co szczególniejszego usłyszę. Zawiodłem się jednak zupełnie i zadziwiłem niepomału, gdy cały czas aż do wieczerzy nie tylko żołnierstwu, ale i gazetom oddany nie był; a ów staruszek nie sadząc się nawet na zwyczajne między gospodarnemi sąsiady rozmowy o jarzynie i oziminie, bawił nas, zamiast tego iżby był bawionym; a nakoniec zapytawszy Pani Podstolinej o jej robaczkach, tak o ich przyrodzeniu, wzroście, odmianach, hodowaniu, użytku z ich pracy dokładnie mówił, iż dał mi wstęp do pytania go, od jakiego czasu zakrzątało go jedwabników hodowanie.
Żadnego u siebie nie mam, ani miałem, odpowiedział, a natychmiast, gdy się coraz zwiększało zadziwienie moje, rzekła Pani Podstolina, iż odwiedzając ją niekie-