Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/445

Ta strona została przepisana.

postać miasta czyniła okazalszą niż przedtem; owa latarnia Pharos, między cuda świata policzona, sprawiedliwie zadziwiała przychodniów; ale najbardziej i Lukulla i mnie ukontentowała biblioteka najliczniejsza naówczas w świecie.
Do śmierci Sylli zabawny był Lukullus publiczną usługą : oddalenie jego od Rzymu było, jak mówi Plutarch, osobliwym i względnym dla niego wyrokiem i przeznaczeniem Opatrzności. Uniknął widowiska okrutnych proskrypcyj Sylli i Maryusza. Zachował w tak delikatnym punkcie czułość reputacyi swojej, zyskał własne bezpieczeństwo.
Gdyśmy do Rzymu przyjechali, już był naówczas Sylla umarł; żałowałem wielce, żem nie mógł widzieć i poznać tego bardziej sławnego, niż znakomitego męża.
Jużem był Rzym przedtem widział, ale zdaleka gdyśmy byli z Annibalem pod jego mury przybliżyli. Ilem mógł miarkować, nierównie był i obszerniejszy i okazalszy; ale co zyskał w gmachach, stracił w mieszkańcach.
Gdyśmy się więc nad tą żałosną epoką jednego razu z Lukullem zastanowili, rzekł do mnie : Rozszerzenie granic nie jest państw szczęściem; cnota je uszczęśliwia. Pókiśmy w ścisłych zostawali granicach, senat nasz był zbiorem najwyborniejszych mężów, stan rycerski o usłudze publicznej tylko myślał, a pospólstwo przykładało się z ochotą do tego, co starsi postanowili. Teraz do najwyższych dostojeństw nie zasługi, ale fakcye drogę ścielą; stan rycerski prywatnym zyskiem zaprzątniony, a pospólstwo za złemi przywódcami oślep idzie. Nieprzyjaźń Sylli z Maryuszem zakrwawiła Rzym, zły ten przykład gorsze za sobą skutki pociągnie, a daj Boże! żeby nie z naszą zgubą.
Wkrótce potem wszczęła się powtórna wojna z Mitrydatem; tę gdy zlecono Lukullowi; jechałem z nim do Azyi, i byłem świadkiem wielkich dzieł jego. Pompejusz nie syt jeszcze tryumfów, wyrwał mu gwałtem z rąk sławę dokończenia wojny Mitrydatowej. Zrazu tą krzywdą niezmiernie był zmartwiony Lukullus : dobrze jednak świadom charakterów ludzkich, zostawił Pompejuszowi łatwe zwycięztwo, sam zaś wiedząc, na co się zanosiło, postanowił uchylić się od interesów publicznych. Wrócił się z niezmiernemi bogactwami do Rzymu, a wolen od ambicyi, w swobodnem życiu resztę wieku szczęśliwie dokonał.
XIX. Wspaniałość Lukulla poszła w przysłowie, i nie bez racyi; ja, którym do samej jego śmierci z nim i w jego domu przemieszkał, śmiało twierdzić mogę, iż cokolwiek przedtem widziałem, cokolwiek potem zdarzyło mi się widzieć, nic wyrównać nie mogło wspaniałością bardziej jeszcze rozrządzeniu i dobremu gustowi Lukulla. Krassus, Pompejusz, i wielu innych celowali go bogactwy, on wszystkich przechodził dobrem ich użyciem.
Lekkowierny Plutarch szedł za płochym odgłosem, gdy ostatnie lata Lukulla, mniej godnemi pierwszych mieni, i śmie przyrównywać życie tego zacnego męża do dawnych komedyj, które z początku poważne, kończyły się na fraszkach. Iść ślepo za zdaniem tego uprzedzonego autora nie należy : kto zaś tak, jak ja był w poufałości Lukulla, kto był świadkiem jego czynów, i wiadomym najskrytszych myśli, łatwo pozna, iż jego roskoszne próżnowanie było skutkiem gruntownej znajomości stanu Rzeczypospolitej, i osób naówczas żyjących.
Amhicya Pompejusza tak była wielka, lubo ją pilnie i dość kunsztownie ukrywał, iż w porównaniu z nim Juliusz, który nakoniec wolność ojczyznie odebrał, mógł się był nazwać pokornym i wstrzemięźliwym. Przewidział Lukullus, iż ta ambieya słodząc jarzmo ludzkością i pozorem miłości ojczyzny, do naśladowania przykładu Sylli skrytemi drogami zmierza; poznał, iż znajdą się tacy, którym jarzmo Pompejusza stanie się nieznośne, poznał, iż pierwszy, który je zrzuci, swoje własne na karki już do niewoli przygotowane włoży, a wpatrzywszy się dobrze w charakter Cezara, powtarzał nie raz to, co o nim Sylla niegdyś przepowiedział, iż nie tylko krwią, ale czynami godnym się stanie następcą Maryusza.
Z tych powodów widząc umysły ambicyą, chciwością, i innemi namiętnościami skażone, zbyt rozszerzone granice państwa, obywatelów nad zamiar potężnych i majętnych, zwątpił o stanie i trwałości Rzeczypospolitej. A widząc, iżby największe usilności jego były próżne, na brzeg, jak mówią, łódkę wyciągnął.
Dwór jego był liczny i okazały, ale wybór osób czynił największy honor panu. Cokolwiek najcelniejszych w każdym kunszcie znaleźć się mogło rzemieślników, wszyscy się garnęli do niego, wszyscy się doskonalili pod jego okiem przezornem i bystrem; stąd większą uczynił przysługę ojczyznie, niż kiedy jej granice do Tauru i Kaukazu pomknął. On prawie pierwszy wprowadził do Rzymu kunszta wyborne, nauki wyzwolone; jego wspaniale na drogich kolumnach wsparte przysionki, każdej prawie godziny napełnione były uczonymi we wszystkich rodzajach nauk ludźmi, stały otworem biblioteki w najszacowniejsze xięgi obfite. Z tych nieoszacowanych skarbów czerpali wszyscy : on każdemu ludzki, wszystkim przystępny, zdawał się być świadkiem bardziej, niż sprawcą dobra, które czynił.
Wiedział dobrze zacny ten mąż, na czem prawdziwa wspaniałość zawisła. Dla równych były owe zawołane uczty, były królewskie prawie igrzyska, były ogrody, gmachy, azyatycką pompę przechodzące : ale ta hojność zlewała się i na uboższych. Wielbił dobroczyńcę swego lud rzymski, a ta dobroczynność tak była powszechna, iż nikt smutny z domu jego nie odszedł. Zgoła, żebym się zbyt nie rozszerzał, sprawiedliwie rzec mogę, iż Lukullus stał sie potomności przykładem, jak bogactw używać należy.
Kończy życie Lukulla Plutarch, przytaczając o nim ów bardziej sławny, niż dowcipny, Solisty Tuberona wyrok : Xerxes togatus. Ow Perski monarcha, oprócz wspaniałości stanowi swojemu właściwej, żadnej wieści cnot i dzieł swoich nie zostawił; Lukullusa zaś zawsze kłaść będzie potomność w liczbie wielkich ludzi. Ciekawość moja poznania charakterów rozmaitych, obszerne znalazła pole w domu Lukulla; wkrótce po naszym przyjezdzie nawiedził go Cycero. Sława tego krasomowcy była powszechna. Gdym mu był prezentowany, zaraz na pierwszym wstępie poznałem, iż próżna chwała była namiętnością jego panującą.
Dyskurs, który wiódł zemną, tak był ozdobny, tak ułożony, jak jego oracye; przytaczał gdzieniegdzie testy autorów greckich. Ja poznawszy, czego odemnie wyciąga, odchodziłem prawie od siebie, wynosiłem pod nieba wielką jego sławę, pamięć nadzwyczajną, wyborną naukę, sposób mowy i pisania, ton nawet głosu. Łatwo tym sposobem zyskałem jego przyjaźń; nazajutrz