Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/470

Ta strona została przepisana.

wać zaczął. Że jednak i przed nim ogrody już w Polszcze być musiały, mianowicie owocowe i jarzynne, stąd wnieść można, iż od roku 1000 Bolesław Chrobry, a dalej następcy jego ustanowiwszy po przyjęciu Wiary, kościoły, naprzód katedralne i parafie, mnichów do Polski wprowadzać zaczęli. Ci zwyczajem swoim, mimo nadania im uczynione, do ręcznej pracy przywykli, ziemię i puszcze odłogiem leżące zdatnemi ku rolnictwu uczyniwszy, nie zapomnieli o sadach i ogrodach, zwłaszcza ci, którzy z Włoskich krajów przyszli, i tam używali owoców i jarzyn rozmaitych, do których byli przywykli, nie tylko z dawnego używania, ale i z powinności w czasie postów kościelnych, i własnych każdego zakonu.
Pierwsza w szczególności wzmianka ogrodu i zwierzyńca w Bielskim pod Kazimierzem : ten według jego powieści, pod zamkiem Krakowskim zbudował zwierzyniec, co oznacza, iż zasadzony wprzód, murem obwiodł, i w nim mieszkania dla wygody i rozrywki swojej założył.
Łobzów, o pół mili od Krakowa, pałac i ogród, równie był Kazimierza wielkiego dziełem; tam on częstokroć przemieszkiwał, i jak wieść niesie, Esterę pochować w ogrodzie pod wzniosłą mogiłą kazał. Pozostałe ruiny oznaczają, iż dawnych gmachów śladu nie zostało; architektura gustowna okazuje stopień doskonałości, do jakiego była przyszła przy końcu piętnastego wieku: herby Sforziów rodowite Bony królowej, na odrzwiach i oknach ryte, są dowodami, iż za czasów Zygmunta Igo gmachy stawiane były, albo przynajmniej odnowione. Okazują się także gdzieniegdzie herby Batorych, co oznacza, iż go Stefan król przyczynił, albo w niektórych częściach wydoskonalił.
Kraj nasz wewnętrzną xiążąt własnych między sobą niezgodą, najściami Litwy, Tatarów, Pomorczyków, Rusi, Krzyżaków, wielokrotnie niszczony, nie miał zdatnej pory do ogrodnictwa. Celniejsi obywatele stawiali zamki dość obszerne i okazałe, ale na wzór twierdz urządzone były, ażeby się w przygodzie schronić przed nieprzyjacielem i dawać mu odpór; obierali więc stawiający zamki, miejsca górzyste, jak jeszcze niektóre trwają; niektóre zaś podupadłe około Krakowa, w Wiśniczu, Tenczynie, Pińczowie, Melsztynie, Pieskowej skale; od granic Wołoskich i Tureckich, w Buczaczu, Podhajcach, Jazłowcu. Mało one miejsca zabierały, na wierzchołkach, po większej części gór skalistych : nie było więc sposobności i dla gruntu i dla szczupłości, zakładać około nich ogrody. Gdy jednak po zawojowaniu Rusi, złączeniu się z Litwą i pokonaniu Krzyżaków, zmniejszały niebezpieczeństwa; naówczas zaczęły w płaszczyznach ukazywać się kształtne domy, a w blizkości zamków obronnych ogrody, co się wydaje najlepiej w historyi Karola Gustawa przez Samuela Puffendorfa pisanej. Znajdują się albowiem tam wyobrażone ryte na blasze zamki : w Łowiczu, Pińczowie, Iłży, Wiśniczu i Iwaniswach. W Łowickim, za rzeką Bzurą, wyobrażony ogród Prymasów, w Wiśniczu na spadku góry, zwierzyniec, dalej zaś przy mieście z osobnym mieszkalnym domem ogród w kwadraty, drzew ulicami przedzielany. Największy zaś z ogrodów przyległy zamkowi w Iwaniskach, albo Krzysztoporze : ten zbudował Krzysztof Ossoliński wojewoda Sandomirski, i ledwo w ułomkach resztę wspaniałości swojej okazuje.
Jazdów, albo jak pospolicie nazywanym bywa, Ujazdów, że był własnością królów i niekiedy mieszkaniem, oznacza dzieło Jana Kochanowskiego teatralne : « Wyprawa posłów Greckich; » tamże na teatrze w obecności króla Stefana wyprawione. Miejsce to potem w rozmaitem było dzierżeniu. Stanisław Lubomirski, marszałek wielki koronny, odnowił go i przyozdobił : Stanisław August król do tej pory, w której przychodnie zadziwia, przywiódł.
Za panowania Zygmunta IIIgo gmachy wspaniałe i gustowne wznosić się poczęły. Warszawę, gdzie często mieszkał, przyozdobił: Pałac z ogrodem na przedmieściu założył, który syn jego Władysław IV. rozszerzył. Kazimierz następca Władysława, pałac z pięknym widokiem nad Wisłą wystawił, i ogród obszerny zasadził. Te wszystkie, a mianowicie Adama Kazanowskiego, marszałka nadwornego koronnego, wierszem niezgrabnym wprawdzie, ale wyszczególniającym rzecz każdą, dokładnie opisał Jarzewicz.
Gust Jana III. w ogrodach oznaczają pozostałe w Żółkwi, Jaworowie, Krechowie i wielu miejscach przyległych, najcelniejszy w Wilanowie, gdzie życia dokonał. Gmach ten z nazwiska swojego oznacza, iż na wzór Włoskich zbudowany : datąd między najozdobniejszemi się liczy.
Ogrodów kunsztownych wprowadzenie Bonie Sforcyi, małżonce Zygmunta Igo przypisać należy. Ta z kraju swojego i wiadomość i gust kunsztów przyniosła; jakoż następnie ogrody ku ozdobie sporządzone, Włoskiemi nazwano : jarzyny najosobliwsze, po większej części dotąd pierwiastkowo Włoskie nazwiska, tak jak przyszły do nas z swojego kraju, noszą.



LIST IX.

Ogrody Chińskie, tak jak i państwo, mało przedtem znane były : najwięcej w tej mierze przyłożyli się do poznania kraju tego Missyonarze Jezuici, umieszczeni w stolicy przy dworze cesarskim, jako nadworni astronomowie. Między innemi wiadomościami nie zaniedbali i ogrodów tamtejszych; obszerne ich są opisania. Najstosowniejsze w tej mierze jest dzieło, które przetłumaczyli rymotworcy tamtejszego See-makouang, który swój własny ogród tak opisał :
« Niech inni stawiają pałace, aby w nich zasklepiali troski, okazywali wyniosłość swoję : jam sobie na osobności obrał miejsce, abym odetchnął z przyjaciółmi; dwadzieścia morgów ziemi dostarczają żądaniu mojemu. Wśrodku jest gmach dość obszerny, w nim pięć tysięcy xiąg złożyłem, abym mógł czerpać z mądrości radę, i przestawać niekiedy z starożytnością. Od południa wśród kręto płynącej rzeki, na wyspie wznosi się gmach drugi; strumyk ze wzgórków przyległych spadający na wzór stopy tygrysa, ma pięć przedziałów, i bujają po nim łabędzie.
« Na brzegach pierwszego upływu, który spadki mnogiemi mruczy, jest skała, na której szczycie chłodnik, aby z niego cieszyć się wdzięcznym owym widokiem, gdy jutrzenka rumianym blaskiem orzeźwiająca porę w następnym słońca wejście zapowiada.
« Drugi spływ dzieli się na dwie części, i pomimo krzewiste różami sadzone uliczki płynie : te galeryą otaczają i czynią wysepkę, której brzegi, rozmaitych farb piaski i muszle zdobią. Część jedna wyspy ma gaik z drzew, w każdym czasie utrzymujących zieloność swoję : tam w cichym zakącie jest z słomy i trzciny rybackie mieszkanie.