Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/523

Ta strona została przepisana.

prostocie uprzejme serca, i w takowych związkach i skojarzeniach śmiem twierdzić, iż jest jeszcze, a może i nie tak rzadka, jak mniemamy, prawdziwa i stała przyjaźń; ale upadlać jej nazwisko w tem, na co pospolicie po dworach i miastach patrzym, jestto błąd tym grubszy, im szkodliwsze za sobą przynosi skutki, potwierdzając w złem i oszukanych, i oszukujących.
Trafiło mi się niedawnemi czasy napaść na xięgę sławnego pisarza francuzkiego Montaigne. Miał on rzadko zdarzające się szczęście, znaleźć i pozyskać prawdziwego przyjaciela, a razem zbyt czułą boleść nie długo się nim cieszyć. Jak zatem przy żalu, z niewczesnej śmierci przyjaciela, przyjaźni szacowne związki określa, wiernie myśl jego i wyrazy obwieszczam.
« Jedyna (mówi on) i uroczysta przyjaźń rozpara
« wszystkie inne obowiązki. Sekret który względem in-
« nych przyobiecałem zachować, powierzyć przyjacie-
« lowi mogę, bo nie jest on innym, ale jest mną. Cud
« to jest podwoić się, ale go nie znają, a dopiero zdzia-
« łać nie potrafią ci, którzy mówią, iż troić się można. »
Czyniąc dalej wzmiankę o przyjacielu, którego stracił, tak mówi : « Jeszcześmy się nie byli obaczyli, a ju-
« żeśmy się szukali, nazwiska nasze miały ku sobie. Za
« pierwszem wejrzeniem, takeśmy się znaleźli, ujęci,
« znajomi, względni, iż już odtąd nic ściślejszego mię-
« dzy nami być niemogło. »
« Nie szczególna to zdziałała uwaga; ani ich dwie.
« ani trzy, ani tysiąc to w nas zdziałało; byłato treść
« wszystkich zmięszanych razem, która wziąwszy jego i
« moję wolą, pogrążyła je w zajem, nadała im jakowyś
« głód ku sobie, i przeistoczyła w jedno.
« Jeden był wpływ dusz naszych i jednym szły bie-
« giem, tak się na sobie wzajemnie znały, żem nie tylko
« tak jego znał, jak on mnie, alebym się był nawet bez-
« pieczniej na niego spuścił, niż na mnie samego.
« Jeżeli przyrównywam zeszłe życia mojego momen-
« ta, lubo były spokojne, i oprócz straty mego przyja-
« ciela, żadnej innej przygody nie doznałem; jeżeli mó-
« wię, ten cały przeciąg kładę obok ze czterma laty,
« które w słodkiem jego towarzystwie przepędziłem,
« wszystko to, co zostało, jest czczością i próżnym dy-
« mem, nocą ponurą i nudną. »

Nec fas est alio, nec voluptas frui.

« Takem się był przyzwyczaił być dwojgiem, iż mi
« się teraz zdaje, żem jest tylko połową. »

O misero, frater! ademple mihi!
Omnia tecum una perierunt gaudia nostra!
Quæ tuus in vita dulcis alebat amor.

Dodać do zwyż położonych wyrazów rzecz ciężka, że jednak szacowne przyjaźni związki, sławnym w dziejach naszych przykładem, a zwłaszcza, iż między monarchą a poddanym są uwielbione, słowa kroniki Bielskiego, szacownej wdzięczną prostotą, kładę :
« Po
« śmierci Mieczysławowej, wszyscy jednostajnie na
« Leszka Białego monarchią dzierżeli, mówiąc; iż Bóg
« jawnie pokazuje, że ma na nie sprawiedliwość Leszek,
« którą Bóg dawno jemu naznaczył. Tylko wojewoda
« Krakowski Mikołaj, z biskupem Fulkiem przeciw te-
« mu byli, a na syna Mieczysławowego Władysława
« dzierżeli, bo się gniewali na Helenę, iż wojewodę
« chciała wywołać kwoli Mieczysławowi. Wysławiał te-
« dy wojewoda ród wielki Mieczysławów, dzieci jego
« dobre, dostatek wielki mające, a też niesłusznoby by-
« ło dziedziców własnych tego oddalać. Jednak nie
« mógł nic z bratem przewieść, bo co żywo po Leszku
« było. Co widząc pozwolili i oni na Leszka tym oby-
« czajem, jeźli Goworka od siebie wypędzi. I z tem po-
« słali do Leszka powiadając, że jeźli chce być monar-
« chą, musi Goworka wygnać od siebie. «
« Rozmyślał się Leszko, i powiedział tak sobie: i
« miałby dla mnie, dobry a zasłużony człowiek być
« wygnan, i zelżon niewinnie? Boże tego nie daj, abym
« ja to miał uczynić. Wtem przystąpiwszy Goworek
« przed Leszka, mówił : dla mnie jednego mój panie,
« nie opuszczaj królestwa, bo masz do niego sprawiedli-
« wość nad inne. Mnieć pan Bóg pożywi; zjechawszy
« do cudzej ziemie, będę się wszędzie miał dobrze : a-
« zaż mnie wiele trzeba zwłaszcza staremu, który już
« lada kiedy umrę? A tak zleć radzą ri, co dla mnie
« każą monarchią opuścić. »
« Ta życzliwość jego wzruszyła jeszcze bardziej Le-
« szka, iż nie chciał odstąpić Goworka, starego sługi swojego.
« Przeto odesłał z tem do rycerstwa, oznaj-
« mując : iż nie jest od tego, aby nie miał woli królestwa
« przyjąć, którem go czczą, ale bez kondycyi, której
« jeźli nie odstąpią, tedy i królestwa nie chce. »



WALECZNOŚĆ.

Narzekamy na wojnę, a bijemy się ustawicznie : spór ten między mową a działaniem zdaje się być ledwo do pojęcia; a przecie raz wraz trwa. Cóż stąd wnieść? to co zawsze wnosić powinniśmy : co się trwale potępia, a jednak ustawicznie dzieje; co dokładnie ów dowcipny serc ludzkich badacz Horacyusz obwieścił : « Widzę co lepiej i chwalę, a idę za tem co gorzej. »

Video meliora proboque, deteriora sequor.

Jesteśmy zbiorem przeciwności, i jak żywioły wojują z sobą w sprzęgu przyrodzenia, umysł tejże samej w żądzach doznaje walki. Czytanie historyi upakarza czytającego; błądzili przodkowie nasi, poznawali, i nie poprawiali się; błądzimy i my, znamy błąd, i jeżeli nie gorsi, tacy przynajmniej jesteśmy, jak przodki nasze. Braćże pióro w rekę ku poprawie takiej zdrożności? Przeczytają nieuprzedzeni, uznają słuszność : reszta albo czytać nic będzie, albo choć przeczyta nie usłucha, a może i wyśmieje. Pójdą więc rzeczy tak, jak szły dawniej, a za gminem i ci, co nieuprzedzeni, pójdą. Jeżeli więc chcieć ludzi przywieść do zgody, uczyniliśmy i rzeczą niepodobną, a chęć poczciwa, odebrała z wyszydzeniem snu poczciwego nazwisko; zwróćmy choć niechętnie pióro do dzieł wojowniczych, a nie wchodząc w szczególne rzeczy wyłuszczenia, zastanówmy się nad tem, co stanowi prawdziwą waleczność.
Przyczyną poprzedzających uwag i wyrażeń moich było posiedzenie; znajdował się w niem młody kawaler, któregom nie znał, ale z miny, chodu, spojrzenia, zdawał mi się być nieustraszonego serca, i jakto mówią, zawołany junak. Wszedłszy, ledwo nas pozdrowił, gospodarzowi niby się skłonił, damom dał uczuć, iż może mu się podobają; rzucił się na kanapę, i uczciwszy