Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/533

Ta strona została przepisana.

mowładców, którego jeszcze nie znałem, ile świeżo przybyły w te okolicie : jużem był przestrzeżony, aleby się było bez tego obeszło, skorom go tylko obaczył. Wszedł z miną więcej niż poufałą, i pozdrawiając gospodarza i gospodynią : a potem niby coś podobnego dając uczuć przytomnym, rzucił się na kanapę ale z takim impetem, iż choć starodawna, a przeto doświadczona, ledwo nie przyszła ku szkodzie. Słowo, cóż tam słychać nowego? było jego hasłem, a za niem bez czekania, samegoż pytacza nastąpiła odpowiedź : « Iż wszystko zle, wszystko niedostatecznie, niezgra-
« bnie, gorzej jeszcze niż przedtem, zgoła tak zle, iż
« gorzej być nie może. »
Wstęp przestraszył : a że mistrz powiedział, ucznie milczały, i byłoby zasępienie ogarnęło powszechność; gdym się ośmielił być obrońcą rodzaju ludzkiego. Zyskałem natychmiast owe zmarszczenie brwi, które w postaci Jowisza (jak mówi Homer) wzruszało ziemię i niebiosa, i przestrzegł mnie natychmiast znajomy w tym domu, iżbym się dalej z mową nie rozszerzał, boby to dla mnie mogło sprawić złe konsekwencye. Lubom nie pojmował, jakieby to były, ustąpiłem z placu niezwyciężonemu bohatyrowi, i byłem tylko świadkiem i działań i wyroków jego; zgoła to się działo, co on chciał, i na tem się skończyło, iż jak zaczął mówić, mówić i mówić, myśmy musieli wszyscy słuchać, słuchać i słuchać. Inni kontenci, iż się wiele nauczyli, ja smutny, żem się niczego nie dowiedział, powróciliśmy do domu : inni może, żeby korzystali z nauki ja żebym się nad tem co widział i słyszał, zastanowił.
Francuzi w pospolitem wyrażeniu, mianują takowych ludzi parafialnemi kogutami : że zaś parafią umieścili w wyrazie, dają poznać, iż takowy radzaj tyranków pospolicie po wsiach się gnieździ.
Miasta źródłem bywają wiadomości i oświecenia; więc że się tam prawdziwie oświeceni i wiadomi znajdują, tyranków, albo jak wyraz franczki niesie, kogutów, albo nie masz, albo jeżeli się który znajduje, pokątnie władzę swoję rozpościera.
Cechą jest tak cnoty, jako i nauki skromność : po tem najlepiej doskonałego człowieka poznać można; że zaś skromność z góry nie patrzy, brwi nie zasępia, krzykliwością nie głuszy, i na kanapach się nie rozwala; niech stąd każdy miarę bierze, jak i z pierwszego wejrzenia, o ludzich sądzić można.
Trzeba posiedzenie każde uważać, jak stan właściwy rzeczypospolitej. Dyktatorów, a dopieroż jedynowładców nie cierpią : wyciągają zaś, iżby się każdy w równości wedle przemożenia swojego, ku dobru powszechnemu przykładał. Cel posiedzenia, zabawa, nauka i utrzymanie wzajemnej uprzejmości; wykracza przeciw takowym obowiązkom ten, który wszystko do siebie samego ściąga, i gwałtem garnie, innym się rozpostrzeć nie da, a gdy poniża równych, a może wiadomszych, nikogo nie uczy, a wszystkich obraża. Nie powinien przypisywać wytworności swojej, iż go inni słuchają; jedni to czynią, iż pokojowi swemu radzi, drudzy z dobroci, iż sprzeciwieniem martwić nie chcą, a kto wie, czyli i tacy się nie znajdą, którzy w milczeniu kryją wzgardę. Niechby się raczyli zastanowić nad temi względami dawcy wyroków, możeby to zniżyło ton zbyt wzniosły, którym je obwieszczają.
Dwa są pierwiastkowe rodzaje takowych ludzi, statystów i filozofów. Był przedtem jeden, który te obadwa zastępywał, kawalerów modnych, jak Francuzi i zowią ptimetrow : lecz przeważyła mądrość, nie owa istotna, rzetelna, ale czcza, która się zasadza na wspaniało-ponurem okazaniu wielomówności niezrozumianej, i razwraz powtarzanych wyrokach, iż lak jest, lub tak być musi.
Rzemiosło to jest niezłe, i nie jeden mu więcej, niż wziętość, bo sposób życia winien : przykre jest jednak i nudne dla tych, którzy go cenią w własnej jego wartości. Życzyłbym więc słuchaczom nie pozwalać rozpościerać się zuchwale głupstwu. Uczynek to jest prawdziwie miłosierny, zawstydzać nieprawych mędrków, a razem otwierać oczy innym, które oni bałamuctwem swojem blachmalą. Wstyd takowy jeżeli ich ku poprawie przywiedzie, przyniesie pożądany skutek : jeżeli wypędzi z posiedzenia, uczyni go takowem, jakowe w zgodzie i wzajemnej zabawie i nauce być powinno.


ROZPACZ.

Nadzieja słodyczą jest życia ludzkiego, trucizną rozpacz : tej się więc strzedz, tamtę ile możności wzmagać należy. Pracować powinniśmy na odwrócenie chwil przykrych, gdy przyjdą zmniejszać je; jeżeli zaś zmniejszyć nie można, uzbrajać się raczej w cierpliwość, która zczasem przykrości zmniejsza, niżli poddać się rozpaczy, powiększającej cierpienia nasze.
Dać się zastraszyć, podziałto jest nikczemnego umysłu; wzniesiony i mężny, a przeto stały roztrząsa co nań przychodzi, i z poznania rzeczy następnych bierze miarę, jakby im zabiegał. W tym gdy jest stanie, odrzuca myśli trwożne, aby się stał sposobnym ku własnemu ratunkowi, i wyjściu z stanu w którym zostaje.
Gdyby płacz i narzekania były lekarstwem przeciw nieszczęściu, złotem by je opłacać trzeba, mówił jeden baczny, a może i doświadczeniem nauczony pisarz, tak zaś kończy : Rzeczy zamięszane dotkliwej rady, nie płaczu potrzebują : Res turbidae consilium, non fletum expetunt. Gdy więc narzekania poradzić nie mogą, godne jest serca czułego staranie ukrzepiać tych, których zbytniej niedoli ciężar do rozpaczy przywodzi.
Jak nie masz takowej choroby na świecie, na którąby lekartwa nie było, tak i o przeciwnościach, które się nam zdarzają, mówić można; ale na tem istność rzeczy zawisła, aby umieć obierać lekarstwo, i stosować leczenie do choroby. Roztropność w tej mierze najpotrzebniejsza. Ta nie tylko chorobę, ale i stan chorującego uważa, ażeby i lekarstwo, choć z siebie zdatne, w takowej mierze użyte było, iżby zamiast pomocy, szkody nie przyniosło przesileniem, lub niedostatkiem.
Szkodliwe i nieprawe owe Woltera wyrazy zyskały wziętość.

Kiedy się wszystko traci z nadziei słodkością,
Życie w tenczas ohydą, a śmierć powinnością.

Podłychto dusz hasło; wspaniałe zaufanie, które cnota nadawa, gotowe uiścić, co niegdyś powiedział Horacyusz :

Si fractus illabatur orbis,
Impavidum ferient ruinae.

Rozpacz ostatnim jest skutkiem zbytecznej bojaźni,