Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/592

Ta strona została przepisana.

nienawiedząc nowości, wydoskonalenia spodziewać się nie mogą.
Konfucyusz. Ostatnie to wydoskonalenie, gdy z ujmą cnoty : skutek dał poznać między nami różnicę. My i przed tobą, i za ciebie, i po tobie dotąd czem byliśmy, jeteśmy; o waszej Grecyi, ledwo teraz słychać, a twoja Rzeczpospolita, jak była snem, tak na jawie trwać nie mogła[1].


Lucyan.


ŻYCIE LUCYANA.

Sława na którą sprawiedliwie zasłużył sobie Lucyan, sprawiła to, iż dzieła jego prawie wszystkie nas doszły, i na rozmaite języki przełożone zostały. Trojakiego rodzaju pisma zostawił; z tych pierwsze miejsce trzymają dyalogi, albo rozmowy, a i te podzielone są na niektóre dość obszerne i ciągłe, jako : Tymon, Prometeusz, Nigrinus, Menip, Karon i inne; w drugim rodzaju mieszczą się rozmowy bogów, gdzie się z bajek Mitologji natrząsa. Trzecie są rozmowy zmarłych, rozmowy niewieście. Drugi rodzaj pism Lucyana zawiera w sobie opisy życia i zdań rozmaitych osób, jako to : Anacharsys, Śmierć Peregryna,o sposobie pisania historyi, powieść historyczna. W trzecim rodzaju są krasomowskie dzieła w różnych okolicznościach od niego pisane, gdy szkoły uczył, lub w obecności zgromadzonego ludu mówił. Zostały po nim także niektóre rytmy ze wszech miar szacunku godne : zgoła ten znamienity mąż, sprawiedliwie na sławę z której dotąd korzysta, zasłużył; największą mu jednak przyniosły dyalogi albo rozmowy, w których wielką rzeczy wiadomość, styl wyborny z najdowcipniejszą, a razem najdoskonalszą krytyką umieścił.
Urodził się, jak sam o sobie twierdzi, w Samosacie mieście położonem nad brzegiem Eufratu w Komagenie prowincyi Syryi. Rodzice jego nie byli majętni, sposobili go więc do rzemiosła, a że brat matki jego był snycerzem, jemu był oddany na ćwiczenie. Nie powiodło mu się w tej szkole na pierwszym wstępie, jak bowiem o sobie twierdzi w osobnem piśmie, gdy go wuj do domu swojego zaprowadził, dał mu w rękę młotek, przykazując, iżby nim zlekka sztukę tamże marmuru okrzesywał. Jął się natychmiast narzędzia, ale tak niezgrabnie, iż po kilku razach tęgiego uderzenia prysł marmur. Przejęty tak znaczną stratą wuj zapalczywy, porwawszy bicz, jak na nieszczęście leżący tam na pogotowiu, tak go dobrze nim ochłostał, iż natychmiast spłakany uciekł do domu rodziców, z mocnem przedsięwzięciem niepowrócenia się, ani do domu, ani do kunsztu wuja swego. Ta okoliczność dała mu pochop w dalszym czasie, do opisania snu niby swojego, gdzie dowcipnie wyraża spór syncerstwa z nauką, której się odtąd zupełnie oddał.
Nie zawiodł się na swojej nadziei, poświęcając się jedynie nauce, gdyż taki postęp w filozofji, umiejętności prawa, a osobliwie w krasomostwie uczynił, iż w krótkim czasie wziętość wielką zyskał. Udał się zatem do Antyochji, miasta stołecznego Syryi, i tam na wzór innych krasomowców, stawał u sądu w rozmaitych sprawach, które mu poruczone bywały. Nie doszły wieków naszych mowy jego w tym rodzaju krasomostwa... Że go zaś wsławiły i wzniosły nad innych w tym kunszcie naówczas biegłych, wnieść stąd można, iż były w rodzaju swoim znamienite; te które się pozostały, nie mają szczególnego celu, ale się jedynie ściągają do obyczajności. Przez czas niejaki zabawiwszy w Antyochji, zwiedził pobliższe azyatyckie krainy, udał się nakoniec do Aten, gdzie przez czas długi mieszkał, aby w tem źródle naówczas nauk, czerpał prawidła najdokładniejsze nie tylko krasomostwa, ale wdzięku i dowcipu, właściwego tamtejszym obywatelom, w najwyższym stopniu posiadającym wytworność języka greckiego. Chęć coraz większego postępu, a oraz ciekawość zwiedzenia rozmaitych krajów, przywiodła go do Gallji, gdzie krasomostwo wówczas kwitnęło; i szkoły tamtejsze ze wszystkich krain pobliższych sprowadzały uczniów. Przez lat kilka tam bawił, i wezwany do mistrzostwa, sprawował w szkołach tamtejszych urząd ten ze sławą i niemniej z pożytkiem; jak albowiem wyznaje, wielce się tam uczeniem szkół zbogacił.
W życiu Nigryna mówi o sobie, iż zwiedził także Włochy, i był w Rzymie; nie musiał jednak tam długo bawić, gdyż się przyznaje, iż w łacińskim języku nie był biegłym, i dla tej przyczyny jest jego jedno dzieło napisane, gdzie usprawiedliwia niewiadomością błąd, który był popełnił; mówiąc językiem łacińskim w posiedzeniu.
Powracając z Gallji i Włoch zwiedził Macedonią, właśnie naówczas, gdy się był lud tamtejszy zebrał na obrady publiczne. Korzystając z okoliczności takowej, dał się im słyszeć, i usprawiedliwił sławę i wziętość, która go była poprzedziła. Osiadł nakoniec w kraju swoim i używał spokojnie dobrego mienia, które zyskał, i był wielce od współziomków szacowanym. Umiejący cenić prace i talenta M. Aureliusz cesarz, chcąc mu dać dowód szacunku i względów swoich, mianował go namiestnikiem Pretora w Egipcie : tam więc osiadł, i jak jest podobieństwo, w podeszłym wieku życia dokonał.

Sposób pisania Lucyanowego wniósł nowy rodzaj dyalogów, jak sam o tem namienił w piśmie swojem o Prometeuszu, gdy się usprawiedliwiał przed Ateńczykami z zarzutu, jakby wielokrotnie odmieniał sposób pisania swojego. Dawne dyalogi, używane przez Platona, były poważne, i zastanawiały się nad wyłuszczeniem rzeczy zawiłych, trudnych do pojęcia, nauk i obyczajności, lub prawodawstwa jedynie tyczących się : wziął on za cel równie obyczajność z nauką, ale chcąc tym dzielniej zachęcić i przywabić czytelników, zmięszał z powagą i zwięzłością wymowy, żartobliwą satyrę,

  1. Za czasów Galliena cesarza, Plotyn filozof wielbiciel Platona, będąc w łasce u monarchy, otrzymał pozwolenie, spustoszałe miasto zaludnić i wznowić w niem Rzeczpospolite Platonową; ale mimo jego usilność, rzecz do skutku przyjść nie mogła.