i zastanowienia niegodna. To co tam zdziałał, winien; podstępom i okrucieństwu swojemu; śmiał mi wymawiać niewstrzemięźliwość, jakby sam nie dał jej dowodów, gdy w Kapuy mieszkał; nie traciłem ja na biesiadach czasu, gdy szło o zwycięztwo, on skutek swoich wśród niewiast stracił. Gardziłem ja zdobyczą, na którą on czuwał; i gdybym był ku zachodnim krajom zwycięzki oręż zwrócił, nietylkobym miał hołdujące sobie Włoskie kraje, oparłbym się o słupy Herkulesa. Ale grube te i dzikie wówczas narody, niegodne były takowego zwyciężcy. Mógłbym nierównie więcej dać przyczyn, dlaczego mi pierwszeństwo należy, przestaję jednak na tem, com ci obwieścił, i pewnego dla siebie czekam wyroku.
Scypion. Racz się nieco zatrzymać i posłuchać mnie Minosie.
Minos. A ty kto jesteś, co się śmiesz tu stawić przedemną?
Scypion. Jestem Scypion, zwyciężca Annibala.
Minos. Czego chcesz?
Scypion. Ustąpuję pierwszeństwa Alexandrowi; Annibal mi swego żyjąc jeszcze, ustąpić musiał.
Annibal. Gdyby ci był los wówczas tak jak mnie, stał się przeciwnym, nie tylko iść o pierwszeństwo, ale i równać się zemną obadwa nie śmielibyście.
Menip. | Powracającym z otchłań ciemnego siedliska[1]. |
O jak są miłe, wdzięczne, ziemi widowiska! |
Filonides. A to podobno Menip filozof sekty Cyników : czy mnie wzrok myli? czylito kto do niego podobny? ale im bardziej się przypatruję, tym dowodniej widzę, iż to on sam w osobie swojej. Lecz co znaczy ubior jego? w ręku ma muzyczny instrument, a lwią skórą jest przyodziany. Dobry dzień Menipie, skąd powracasz, od dawnego cię czasu nie widziałem.
Menip. | Powracam z tej otchłani i z pieczar ciemnistych, |
Gdzie umarli mieszkają w ciemnościach wieczystych[2]. |
Filonides. Więc byłeś umarłym, i teraz zmartwychwstajesz?
Menip. | Zawsze w liczbie żyjących tak jak teraz, byłem, |
I żywy zmarłych dzikie mieszkania zwiedziłem[3]. |
Filonides. Dziwisz mnie wielce powieścią twoją; racz powiedzieć, co było podróży takowej przyczyną.
Menip. | Zapał chęci zbyt żywych i wspaniała śmiałość, |
Tym winienem zwiedzenia mojego zuchwałość[4]. |
Filonides. Mówno poprostu, i powiedz naprzód, dla czego tak jesteś przybrany, i co była za przyczyna podróży twojej na tamten świat : nie jest on tak powabny, iżby się tam spieszyć.
Menip. | Tyrezyasza[5] wieszczby dowiedzieć się chciałem; |
Com przedsięwziął odważnie, śmiało wykonałem. |
Filonides. Czyś oszalał, czyś się uwziął na to, abyś tylko wierszami gadał.
Menip. Nie dziw się temu, iż gadam rytmem; dopiero z towarzystwa Homera i Eurypidesa wychodzę : pełną mam głowę wierszów, które mi nagadali, i rad nierad je powtarzam, tak mnie omamili baśniami swojemi. Proszę cię teraz, powiedz mi, co się na świecie dzieje, i co robią w tem mieście.
Filonides. To, co i za twoich czasów; kradną, złorzeczą, dają na lichwę.
Menip. Ślepi ludzie! jak mi was żal, nie wiecie, jaki padł wyrok na bogatych; wyrok, którego się ustrzedz nie mogą.
Filonides. Jakiżto był ten wyrok?
Menip. Nie godzi się powracającym wyjawiać, co widzieli i słyszeli. Gdybym był doniesionym do Radamanta, na złeby mi wyszło takowe obwieszczenie.
Filonides. Nie masz się bać odemnie zdrady, a racz nasycić ciekawość przyjaciela twego : wszak wiesz, iż jestem w tajemnicach Eleuzyny[6].
Menip. Wiele odemnie wymagasz, ale prawdziwa przyjaźń odmówić nie umie. Jest więc ustanowiono na tamtym świecie.......
Filonides. Nim mi wyrok obwieścisz, racz powiedzieć kochany Menipie, dla jakiej przyczyny odwiedziłeś piekieł otchłanie, i kto był twoim przewodnikiem. Potem mi dopiero opowiesz, coś tam widział i słyszał, Od dawności znam, jak jesteś ciekawym, i pewen jestem, żeś wszystko dokładnie oglądał.
Menip. Gwałt mi czynisz Filonidzie, ale nie sposób oprzeć się żądaniu twojemu. Powody śmiałej podróży były takowe. W młodości mojej słysząc i czytając tak w Homerze, jako i w Hezyodzie, iż jak na ziemi, tak i w Olimpie łotrostwa pełno : iż pomiędzy bogi dzieci powstawały na rodzice : bracia siostry za żony brali; zdało mi się, iż kiedy się to na górze godzi, na dole było chwalebne i dobre; a zatem rzecz była do naśladowania. Ale gdym przyszedł do męzkiego wieku, poznałem iż nie zgadzała się obyczajność z rymotworstwem. Prawo zakazywało cudzołoztwa, kradzieży, podstępów, buntów, zdrady, podejścia; taka więc przeciwność rzeczy wprowadziła mnie w takowy odmęt i zawikłanie, iż nie wiedziałem, czego się trzymać. Uznając, co się ludziom nie godzi, nie mogłem przewieść na sobie, aby to bogom było wolno. W takowej niepewności zostając, udałem się do filozofów. Prosiłem ich, aby mnie naprowadzili na dobrą drogę, abym wiedział, czego się mam trzymać.
Cóż się stało? oto, znalazłem w ich sposobie myślenia istotne bałamuctwa, a zatem więcej rozsądku w prostocie, niżeli korzyści w wykwintnem ich przesadzeniu. Jakoż zastanów się w raz zemną nad tem, co oni prawią. Jedni z nich obwieszczają, iż treść szczęścia w rozkoszy; drudzy, iż ustawicznie pracować i najsurowiej się z sobą obchodzić należy, a przez głód, ubóztwo
- ↑ Wiersz z Eurypidesa tragedyi o Herkulesie,
- ↑ Z tejże tragedyi.
- ↑ Z tegoż Eurypidesa.
- ↑ Z tegoż Eurypidesa.
- ↑ Tyrezyasz sławny wieszczbiarz w Tebach : postrzegłszy on razu jednego na górze Cyteronie dwa węże, gdy samicę zabił, w niewiastę był przemieniony; znowu weżów w lat siedm ujrzawszy, gdy zabił samca, płeć pierwszą odzyskał. W sprzeczce Junony z Jowiszem, który stan dogodniejszy, obrany sędzią dał wyrok za męzkim. Jowisz natychmiast, obdarzył go wiadomością przyszłych rzeczy. Juno zaś rozgniewana, iż nie podług jej woli osądził, wzrok mu odebrała.
- ↑ Tajemne te obrządki Cecery były w blizkości Aten : dopuszczeni do tego towarzystwa, ścisłe zachowywali milczenie, gdyż ich objawienie największem było świętokradztwem.