mie, jako i w okolicach jego, siedliskiem było nauk i kunsztów. Tam się zgromadzali wszyscy, którymi się wiek płodny Augusta w dowcip i naukę zaszczycał. Jemu Sabinus przypisał dzieło o ogrodnictwie, Wirgiliusz o ziemiaństwie; Horacyusz i Propercyusz zagęścili rytmy swoje pochwałami jego : sam August treść dziejów swoich przez siebie ułożoną jemu ofiarował.
Nie tylko zaś był szacownikiem dzieł uczonych, ale i sam godzien był znajdować się w ich liczbie. W krasomostwie dość był biegłym, i w młodości swojej stawał u sądu, ale przeniósł potem nad zaszczyt wymowy wdzięk rymotworstwa; dwie tragedye Oktawji i Prometeusza, które napisał, do wiadomości czasów późniejszych nie doszły : według świadectwa Pliniusza, pisał xięgi fizyczne, a jak twierdzi Serwiusz, zostawił przez siebie zebrane dzieje Augusta.
Niektóre kawałki dzieł jego znajdują się w inszych pisarzach. Seneka przytacza wiersz Mecenasa : « Nie
« dbam o nagrobek; grzebie natura opuszczonych. »
Nil tumulum curo, sepelit natura relictos.
I ten drugi :
Ipsa altitudo attonat summa :
« Wzniosłość pioruny sprowadza. »
Wyrzuca mu Seneka zniewieściałość, ale według Velleja Paterkula rzucał ją, gdy tego obowiązki urzędu wyciągały, i trawił nocy bezsenne, gdy okoliczności tego wymagały : vir, ubi res vigiliam exigeret, sane exsomnis, providus, atque agendi sciens.
O czasie śmierci jego pewności nie masz, to niewątpliwa, iż jego z Agryppą przeżył August; gdy bowiem przez nieostrożną porywczość osławił się obwieszczeniem rozwiozłego życia córki, żałując tego postępku nieraz powtarzał, jak twierdzi Seneka : Gdyby żył Agryppa, albo Mecenas, nie byłoby to na mnie przypadło, Si Agrippa aut Mecænas vixissent, horurn mihi nihil accidisset. Sen. de benef. cap. 32.
Sława jego sprawiedliwie nabyta zwiększa się, gdy bez uprzedzenia jest poznanym. Miejsce urodzenia dało mu nazwisko, ojciec jego był Gerard, matka Małgorzata, córka lekarza z miasta Zewenbeck. Zabronione rodzicom małżeńskie związki, uczyniły go płodem nieprawego łoża. Stan ubogi nie dozwolił czynić przyzwoitego nakładu na jego wychowanie : wrodzony dowcip stał mu się mistrzem, i wzniósł nad innych. Zrazu zwany Gerardem, z greckiego tłumaczenia, Dezyderyuszem pisać się począł. W czternastym roku osierociały, w siedemnastym wstąpił do zakonu kanoników regularnych, gdzie w roku 1498 uczynił professyą, a w lat cztery potem kapłanem został. Co mu zbywało czasu w klasztorze od nauk i nabożeństwa, łożył go na malowanie; jakoż ukazywano w Dylftcie obraz Pana Jezusa jego roboty z tym napisem.
Hæc Desiderius, ne spernas, pinxit Erasmus,
Olim in Sicineo, quando latebat agro.
Chęć postąpienia w nauce, oddaliła go od klasztoru, gdy znalazł dobroczynne wsparcie w osobie Henryka de Bergoes biskupa Kameraceńskiego. Ten wysłał go do Paryża, gdzie czas niejaki strawił ćwicząc się w nauce prawa i Teologji. Największem pragnieniem jego było zwiedzić Włochy; uiścił je w roku i 1506, i bawiąc się przez rok w Bononji otrzymał pozwolenie wyjścia ze zgromadzenia zakonnego, w którem dotąd zostawał. Strawił w Wenecyi czas niemały przy sławnym naówczas w kunszcie i nauce drukarzu Aldzie Manucyuszu, który dzieła jego niektóre wydał. W roku 1509 udał się do Anglji, wielkiemi obietnicami Henryka VIII tamtejszego króla przywabiony : te jak pospolicie dworskie nie wzięły skutku, ale poznanie a zatem towarzystwo Tomasza Morusa, kanclerza królestwa, sowicie mu ów zawód nagrodziło. W domu jego napisał : Elogium Moriæ, Pochwałę głupstwa, Satyrę dowcipną, ale w wyrazach zbyt śmiałą.
Do rzeczy użyteczniejszych ściągnąwszy pióro, wiele xiąg z greckiego języka na łaciński przełożył : z ojców świętych, Jana Chryzostoma, Bazylego, i Orygenesa; zaś z świeckich pisarzów : Arystotelesa, Plutarcha, Eurypidesa, i Lucyana. Tłumaczenie nowego testamentu, które Leonowi X papieżowi przypisał, sprawiło mu wziętość i prześladowanie.
Usprawiedliwień i odpowiedzi pełne są dzieła jego; gdy jednak temi sposobami nienawistnych ułagodzić nie mógł, udał się do pism satyrycznych; między któremi niepoślednie miejsce trzymają : Rozmowy pisane w stylu Lucyana, niedochodzące jednak dowcipnych żartów pisarza, którego naśladować pragnął. Przyłożył się nieco do innego, które naówczas wyszło, satyrycznego dzieła, pod tytułem : Epistola virorum obscurorum. W nich nibyto przez osoby wymienione pisanych, okazuje się nieumiejętność w której zostawali naówczas szkół nauczyciele, prześladujący Erazma, iż powziął śmiałość wyprowadzać nauki z zadawnionej dzikości. Wiele winien mu jest wiek jego za prace, które w pisaniu uczonych dzieł swoich podjął : te, jak się już namieniło, poświęcone były tłumaczeniu pism dawnych : ściągały się do naprawy stylu. Są także teologiczne przeciw kacerskim błędom, a część niejaką składają pobożne z stylu i rzeczy wyłuszczenia znakomite i użyteczne.
Większą część życia strawił w podróżach niemający stałego siedliska, nakoniec powróciwszy z trzeciej już podróży do Anglji, gdzie przez czas niejaki w Akademji Oxfordskiej języka greckiego był nauczycielem, osiadł w Bazylei, z tego najbardziej powodu, iż miał w temże mieście sławną naówczas drukarnią Frobena, któremu odtąd pisma swoje ku wydawaniu powierzał, sam poprawując drukarskie omyłki. Te dzieła jak z pióra Erazmowego osobno wychodziły i bywały drukowane, nakoniec po śmierci jego wszystkie razem zebrane wyszły w dziewięciu tomach in folio roku 1540, i ta jest dotąd najrzetelniejsza, i dla wytworności druku najszacowniejsza edycya dzieł jego.
Wziętość, którą coraz większą zyskiwał pismami swojemi, była powodem wielu monarchom wzywania go do krajów swoich. Leon X papież chciał go mieć przy sobie. Paweł III zamyśliwał mmieścić w poczet kardynałów. Franciszek I król francuzki powoływał go do Paryża, ale wkrótce przedtem będąc uczyniony konsyliarzem stanu od Karola V cesarza, i mając sobie wyznaczony roczny dochod, został się w kraju; niedługo jednak cieszył się skutkami dobroczynności monar-