wiedzieć raczył. « Taka była wola bogów, Prokulu,
« abym dość długo między ludźmi przestając, miasto
« założył, które wszystkie przejdzie w stanie, i będzie
« panować światu, i potem wrócił tam, skąd przysze-
« dłem; nie bój się, a powiedz Rzymianom, iż przy
« pracy, skromności i statku, najwyższego stopnia wiel-
« kości dojdą. Ja pod imieniem Kwiryna będę ich bo-
« giem, opiekunem i strażą. »
Zaprzysiągł powieść Prokulus; zaufanie więc w świadectwie pozciwego człowieka, czyli sprawność Patrycyuszów, czyli, co najpodobniejsza do wiary, bojaźń przyszłego zamięszania to sprawiła, iż Romulus przy bóztwie został, a Rzymianie, o wybraniu następcy myśleć zaczęli.
Żył Romulus lat pięćdziesiąt cztery, panował trzydzieści ośm. Dzień zejścia jego uroczystym został. Romulus pod imieniem Kwiryna miał świątnicę na jednej z siedmiu gór Rzymskich, którą na jego pamiątkę Quirinalis Mons nazwano.
Najpierwsza rzecz, która przychodzi na uwagę w tem porównaniu ta jest, iż Tezeusz dobrowolnie bez żadnej naglącej potrzeby rozpoczął dzieła swoje, mogąc w Trezenie spokojnie następstwa tronu po dziadu oczekiwać; Romulus zaś przymuszonym był do pierwszych kroków, które uczynił, i bojąc się kary, jak mówi Plato, stał się śmiałym z bojaźni.
Śmierć Amuliusza niesłusznie wyzuwającego ze wspólnictwa tronu Numitora, była skutkiem odważnej Romulusa wyprawy, którą na czele współtowarzyszów uczynił; więcej dokazał Tezeusz, gdy sam jeden tylu zbójców pokonał, a kraj ów z klęsk wielkich wybawił.
Jeźli Akrona Romulus sam z życia wyzuł, i zwycięztw wiele potem odniosł, nie mniejsze były czyny Tezeusza w wojnie Centaurów i Amazonek. Że zaś sam szedł za kraj na ofiarę do Krety, to dzieło tak jest wspaniałe, iż w porównanie nawet wchodzić nie może.
Chociaż obadwa posiadali w wysokim stopniu wiadomość rządu, zdaje się jednak, iż mniej dogodnie sprawiali się w najistotniejszej okoliczności urzędowania; jeden albowiem nadał ludowi swobodność nieokreśloną, drugi stał się samowładcą. Pierwsza powinność rządcy zachować naród; żeby go zaś w całości zachował, powinien tego się jedynie imać, co przystojnem, a przeto właściwem ku zachowaniu być rozumie. Równie w tej mierze zbytnia łagodności surowość wykracza; stając się albowiem lub poddanym, lub panem, niezawodnie wzgardę zczasem, lub nienawiść na siebie ściągnie, a i gardzącym i wstrętnym nie dogodzi. Z tych jednak przywar jedna zdaje się pochodzić z miłości własnej, wyniosłości i zysku; druga szacowne ma źródła, ludzkość i dobroć.
Jeżeli wieść z prawdą się zgadza, usprawiedliwić niepodobna zabójców syna i brata, i choćby sami rąk krwią własną nie zmazali, być jednak przyczyną takowego czynu, jest występkiem.
Z tej miary przechodzi Tezeusza Romulus, iż ze stanu najwzgardzeńszego, dzielnością jedynie swoją i przemysłem doszedł najwyższego stopnia; wraz z bratem ojczyznę z jarzma oswobodził; niesłusznie tron posiadającego skarał; krwi własnej prawo odzyskał, i stał się nowego państwa założycielem i prawodawcą. Tezeusz zgromadził lud do Aten, te jednk rozprzestrzenił raczej, niż założył.
Romulus dziada swojego na tronie, z którego był wyzuty, osadził, i z więzienia wprzód oswobodził. Tezeusz lubo niechcący, przyczyną był śmierci ojca własnego, a zapomnienie odmienić żagiel w takiej okoliczności, oznacza nieczułość w tym, który się go dopuścił.
Obadwa o gwałt w porwaniu niewiast są obwinieni, ale Tezeusz porywając w młodości Aryadnę, a przy schyłku życia Helenę, jeszcze do małżeństwa niezgodną, jedynie tylko szedł za ślepej lubieżności powodem. Romulus przy niewolony najgwałtowniejszą potrzebą, dopuścił się prawda gwałtu względem Sabinek, lecz zmazał wykroczenie ubłaganiem następnem Sabinów, i owszem stało się to przyczyną wzniesienia Rzymu, gdy się spoiły w jedno obadwa narody.
Pochodził mąż ten znamienity od Herkulesa, i urodził się z familji panującej w Lacedemonie, gdzie ojciec jego Eunomus był królem. Po śmierci Kunoma syn jego Polydekt, brat starszy Likurga, osiadł tron ojczysty, wkrótce jednak zszedł ze świata zostawiwszy małżonkę ciężarną. Objął natychmiast rządy państwa Likurg; i gdy bratowa dała mu poznać, iż gotowa była płód stracić a usłać mu przez to do korony drogę, byleby przyrzekł, iż weźmie ją za małżonkę; bojąc się aby nie dopełniła tak szkaradnego zamysłu, dał jej otuchę, ale oraz ostrzegł, aby płodu nie pozbywała, gdyżby to mogło jej zdrowiu szkodzić, albo i śmierć przyśpieszyć, łatwiej zaś potem będzie się można pozbyć dziecięcia. Gdy przyszedł czas rodzenia, wydała na świat syna, którego on zaraz wziąwszy na łono przyniósł do zgromadzonych obywatelów, ukazując im nowo narodzonego króla, mianował go Charylausem, i odtąd jako opiekun synowca sprawował rządy państwa.
Obraził ten postępek królowę i jej powinowatych; oburzali więc wszelkiemi sposobami lud przeciw niemu, dając do zrozumienia, iż na to tylko czuwał, aby króla zgładziwszy ze świata, sam tron osiadł. Chcąc więc pozór nawet podejrzenia od siebie oddalić, ustąpił z kraju, z umysłem póty się niewracać, pókiby młody król lat przyzwoitych do objęcia rządów nie doszedł.
Udał się naprzód do Krety, gdzie przypatrując się rządom, i obcując z obywatelami tamtejszemi, brał naukę prawodawstwa; jakoż niektóre tamtejsze ustawy tak mu się podobały, iż je potem do kraju swego wprowadził. Poznał tam sławnego mędrca Talesa, i namówił do tego, iż w Sparcie osiadł; ten w czasie wymową i wdziękami rymotworstwa wiele mu dopomógł, gdy nowe prawa stanowił.
Wiele krajów już zwiedził, gdy stęskniwszy się bez niego Spartanowie wyprawili posły prosząc, aby się z powrotem nie ociągał. Gdy więc rzeczy dobrze skłonione ku wykonaniu zamysłów swoich osądził, wprzód odwiedziwszy wyrocznią Delfów, i otrzymawszy pomyślną odpowiedź, wrócił po długiej niebytności do swej ojczyzny.
Najpierwszy krok, który uczynił, był takowy : namówił trzydziestu z celniejszych obywatelów, ażeby uzbrojeni nazajutrz stanęli wśród rynku. Widok ten niezwyczajny strwożył lud. Charylaus król mniemając, iż się bunt wszczyna, schronił się do świątnicy Junony;