kiedy w mówieniu Peryklesa ponękał i przeparł? rzekł : « Kiedy ja go na ziemię powalę, on gotów utrzymywać, iż nie upadł, i wszyscy mu uwierzą. » Moc wymowy winien byt najbardziej Anaxagorze mistrzowi swemu, od którego powziął wspaniały lot myśli i wyrazów, a ten wsparty donośnym a miłym głosem, przy pięknej postaci i zręcznem z powagą udaniu, wzruszając serca, niewolił umysły.
Niemogąc przejść w szczodrobliwości Cymona, gdyż mu się w bogactwie nie równał, przedsięwziął dogadzać ludowi udziałem skarbu publicznego. Grunta więc odłogiem leżące, lub zdobyte na nieprzyjaciołach, dał im na podział, przez co tak sobie względy zjednał, iż Cymon na wygnanie ostracyzmu skazanym został.
Wkrótce potem naszli granice Ateńskie Spartanowie, a gdy nad wojskiem przeciw sobie wyprawionem odnieśli zwycięztwo, poznały Ateny, iż straciły Cymona, a Perykles przekładając dobro publiczne nad szczególną nienawiść, sam pierwszy był do tego powodem, iż walecznego wodza przywołała Rzeczpospolita, i rządy wojska oddane mu zostały.
Po śmierci Cymona, ci którzy jego stronę trzymali, stawili na czele Tycydyda, chcąc przez to jeźli nie zniszczyć zupełnie, przynajmniej zmniejszyć i osłabić wziętość Perykla, coraz bardziej się wzmagającą. Z dobrem się to kraju działo, gdyż stanęły rzeczy na równej wadze, a ustala bojaźń przemocy, w równości zawsze szkodliwa.
Poznawał i czuł takowe przeciw sobie zamiary Perykles, i żeby jak najmocniej ugruntował względy i miłość ludu, wszystkie starania obracał na to, aby się coraz bardziej przymilał. Że zaś wiedział, iż chciwi byli igrzysk, biesiad i widoków, sprawiał je wspaniale i często, przez co nie tylko się porywczej lekkości Ateńczyków przypodobał, ale istotną usługę krajowi uczynił, wznosząc kunszta rozmaite, co wielu cudzoziemców sprowadzało do Aten; ich zaś bawieniem bogacili się rzemieślnicy i kupcy, wznosiły się rękodzieła, a miasto wspaniałemi budowlami zyskiwało ozdobę.
Corocznie sześćdziesiąt okrętów wyprawiał na morze, ustawiczne wojny prowadząc, a przez takowe zawsze zyskowne wyprawy bogacił uboższych obywatelów, dzieląc pomiędzy nich zyskane łupy. Temi jeszcze wyprawami sprawił, iż w zawojowanych krajach ustanawiał osady : i tak tysiąc Ateńczyków, którym na wyżywieniu brakło w Chersonezie, pięćset na wyspie Naxos, dwieście pięćdzisiąt w Andros, tysiąc w Tracyi umieścił, i dostatecznie opatrzył. Posłał także wielu do Włoch, gdy Sybarytanów miasto zakładano : takowemi i zaś wyprawami i przesłaniami w insze kraje obywatelów, zmniejszał ich liczbę, zbyteczną mnogością niej dogodną, i krajowi uciążliwą.
Ateny jemu były winny wzrost swój i wspaniałość.
Nagrody, pochwały i gust rządzącego, wzniósł kunszta, i wówczas stanęły owe publiczne gmachy, które jeszcze dotąd i w ułomkach zadziwiają; w czasie zaś trwałości swojej były wzorem narodów. Świątnice, teatra, miejsca schadzek i sądów; wielkością, okazałością, kształtem, wygodą, przenosiły to wszystko, co tylko dotąd widziane było. Koszt wprawdzie na takowe igrzyska, widoki i budowle był niezmierny, ale rząd dobry, przemysł, daleki od zysków szczególnych umysł rządcy, dostarczał sposobów bez szkody kraju, i owszem z pożytkiem jego. Były zachowane zbiory na nieprzewidziane potrzeby, i nie ścierpiał tego Perykles, iżby kiedyżkolwiek w czasie urzędowania jego zatrzymana była należytość ze skarbu publicznego tym obywatelom, którym się sprawiedliwie należała. Dostarczały na wydatki, jak się namieniło, łupy które corocznie wyprawiane okręty odnosiły z nieprzyjaciół, i dla tej przyczyny oskarżali Perykla nieprzyjaciele jego, iż ostawiał Ateny przywłaszczając na ich wzmożenie i ozdobę cudzą własność, a między innemi korzyściami kładli tę za niesłuszną, iż pieniądze zabrał był, które Grecy składali na wyspie Delos, pod pozorem niby większego dla owych skarbów bezpieczeństwa. Co rzekną, mówili oni, Grecy na takowy gwałt i bezprawie, gdy dowiedzą się i poznają dostatecznie, iż co na obronę powszechną przeciw napaściom dzikich narodów składali, obrócone zostało na kolumny, posągi i złociste dachy przysionków ateńskich? Odpowiadał na to Perykles, iż nie było potrzeba Atenom zdawać rachunku z tego, co wzięli, gdy broniąc własną mocą kraju całego, wykonywali sami to, na co składka złożona była. Jeżeli (mówił on dalej) inne Grecyi narody nie dodają nam ludzi, koni i okrętów ku wspólnej obronie, niech ich pieniądze przynajmniej zastępują takowy niedostatek. Co się zaś tycze ozdobnych gmachów byłto wydatek, który jeżeli zdobił miasto, bogacił mieszkańców. Gdyby to, co łożono na wspaniałość, ujmowało publicznej potrzebie, wygodzie i bezpieczeństwu; byłaby rzecz istotnie warta nagany : ale na niczem Atenom niebraknie, i to jest dostateczną na zarzuty odpowiedzią.
Fidyasz najsławniejszy wieków owych snycerz, dozór miał nad wszystką budowlą; jego był dziełem posąg Minerwy w jej świątyni postawiony. Był ze złota i kości słoniowej, i równie jak ów Jowisza w Olimpji, jednegoż sprawcy dzieło, za cud kunsztu był poczytany. Opisując go obszernie Pauzaniasz, wspomina i to, iż chcąc ów wielki mistrz wieczystą sławy i swojej i Peryklesowej zostawić pamiątkę, na puklerzu tejże begini, gdzie bitwa z Amazonkami Tezeusza wydaną była, twarz swoję, i Peryklesa nieznacznie wyobraził.
Gdy skończony był przybytek Minerwy, i miało przychodzić do poświęcania uroczystego, a nieprzyjaciele Peryklesa oskarżali go przed ludem, iż na ozdobę gmachu tego skarb publiczny wypróżnił, stawił się oskarżony w zgromadzeniu pospólstwa, i z tem się oświadczył : iż ponieważ wydatek na cześć Minerwy i Aten ozdobę, zdawał się być wielkim i uciążliwym, on go sam na siebie bierze, byleby jego imie, jako fundatora, na szczycie gmachu wyryte było. Nie pozwolił lud na to; dawne wydatki pochwalił, i jeżeliby większych potrzeba było, czynić dozwolił. Takowym sposobem zamiaru swego stwierdzenie zyskał. Tucydyd herszt przeciwnych jemu, poszedł na wygnamie, a zatem wolen od ustawicznego sporu sam rządy objął, i sprawował je spokojnie.
Nowa rzeczy postać przywiodła go ku odmianie postępowania; zaniechał odtąd tych sposobów, któremi niegdyś względy powszechne zyskiwać i skarbić dla siebie musiał, chwycił się zatem, ku uskutecznieniu żądań swoich, środków dzielniejszych, godząc przezornie z łagodnością surowość, a poczynając sobie w każdej okoliczności z jak największą roztro-
Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/685
Ta strona została przepisana.