Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/724

Ta strona została przepisana.

swoich zyskał, młodzież rzymska ubiegała się do niego, i coraz ich więcej przybywało, ażeby się rozmowom jego przysłuchiwać mogli. Postrzegł ten wzrastający zapał do Filozofji i krasomowstwa Katon, a obawiając się, aby chęć do nauki nie gasiła ochoty do spraw wojennych, szedł do senatu radząc, aby jak najprędzej posły owe odprawiono. Co gdy uczyniono, wielce stąd był pocieszon, iż szkodliwą zarazę (jak mienił owę sofistyczną naukę), oddalił z Rzymu. Nie czynił tego ze wzgardy ku nauce, ani przez nienawiść ku nauczycielowi, ale się obawiał, aby porywczość wieku młodego, zbytecznością uczenia się, nie była przyczyną do gnuśności narodowi wojennemu.
Za życia jeszcze, syna utracił, gdy już piastował urząd Pretora. Zniósł mężnie cios wielce bolesny; nie przestał w osieroceniu swojem zatrudniać się sprawami publicznemi, i lubo zgrzybiałość mogła mu być usprawiedliwieniem nieczynności, nie chciał użyć tego przywileju na dogodzenie sobie, i owszem zdawało się w nim wzrastać z laty natężenie do służenia ojczyznie.
Ostatnia wojna Punicka skutkiem była ostatnich jego usiłowań : tak zaś jej pragnął, iż ilekroć razy choć w innych okolicznościach dawał zdanie w senacie, temi słowy zawsze rzecz swoję kończył : Delenda est Carthago, trzeba żeby Kartagina zniesioną była. Nie doczekał końca tak pożądanej wyprawy; gdy jednak dano rządy wojska młodemu Scypionowi, lubo familji jego nie sprzyjał, przepowiedział skutek wyprawy, i w tej słodkiej dla siebie nedziei życia dokonał.

Porównanie Arystyda z Katonem.

Arystyd mógł się wznieść łatwiej w niezamożnej dostatkami i ludnością ojczyźnie, Katon sam z siebie wzrósł w Rzymie ogromnym wśród zacnych i możnych : z Temistoklesem walczył Arystyd, Katon miał przeciw sobie Fabiusze i Scypiony.
Arystyd był uczestnikiem zwycięztw Milcyada i Temistokla. Katon trybun pokonał Antyocha, prokonsul hiszpańskie narody.
Przemogła zasługi Arystyda nieprzyjaciół jego nienawiść i zazdrość, iż wygnanym został; w całem życiu prześladowany Katon, cnotę nieprzełamaną stałością osłonił i pokonać się nie dał.
Wielbicielem był ubóztwa Arystyd, i w niem dobrowolnie trwał do śmierci. Katon nieprzyjacielem był zbytku, i choć przez oszczędność stał się bogatym, zachował w dobrem mieniu wstrzemięźliwość.
Rządnym był Katon u siebie, rządną chciał mieć ojczyznę. Majątek własny przemysłem i pracą zwiększył; krajowy pilnością wzniósł i od szkody uchował. Lubo wzgarda bogactw chwalebna, nie można tego w Arystydzie uwielbiać, iż w ostatniej nędzy żonę i dzieci zostawił; ale w Katonie nie bardzo chwalebna nieczułość na czeladź, gdy się jej pracą zbogacał, a potem przedawał niewolniki, kiedy mniej zdatne do roboty widział. Umiarkowanie przydałoby się było Arystydowi ku wsparciu swoich; nienaganneby było w Katonie, choćby mniej zebrał, a czeladzi i niewolników los słodził nadając wolność i sposób do życia.
W jednej xiędze swojej mówi Katon, iż chwalić się samemu, a choćby i ganić, rzecz zdrożna i godna śmiechu, a przecież tęż samę xięgę pochwałami swojemi zagęścił. Nie pisał tego, ani się pochwalił Arystyd, w całem życiu wstrzemięźliwy i skromny.
W obudwu tych zacnych mężach dzielnie się wydawała cnota, i nią zyskali powszechny szacunek; ze sposobu jednak, którym ją objawiali, ta zda je się być między nimi różnica : iż Katon zbytnią surowością zdawał się zrażać od niej, Arystyd łagodny i skromny czynił ją wdzięczną i miłą.

FILOPEMEN.

Ojciec Filopemena Krausis zasługami i dostatkiem znamienity Megalopolu obywatel, zyskał był przyjaźń cnotliwago Kassandra : ten z Mantynei ojczyzny swojej podejściem nieprzyjaciół gdy musiał ostąpić, schronił się w dóm Krausa, i tam do jego śmierci przebywał; a że umierając syna mu poruczył, przyjął z ochotą na siebie takowy obowiązek Kassander, i dał mu należyte wychowanie. Gdy przebył wiek niemowlęcy, oddał go w dozór mistrzom w nauce biegłym i obyczajnym, jeden z nich zwał się Ekdem, drugi Demofanes : ci prawi filozofowie, nie tem się tylko zatrudniali, co pod zmysły podpada, lub dowcip ostrzy, ale dawali przepisy użyteczne społeczeństwu ludzkiemu, jak rządzić i jak rządom podlegać należy. Przyłożyli się do uwolnienia z tyranji ojczyzny, i za ich sprawą Arystodem z władzy i życia wyzutym został; dopomogli Aratowi do podobnegoż dzieła względem Nikoklesa, na prośbę Cyrenejezyków, zjechali tam i uspokoili zamięszania, wproawdzili rząd dobry ustanawiając prawa dogodne ich stanowi, a przez to i do wykonania łatwe i użyteczne. Ci zacni mężowie widząc w oddanym sobie młodzieńcu przymioty niepospolite, jęli się ku ich wydoskonaleniu, przewidując, iż mógł wynijść na takowego męża, który wsparcie i zaszczyt krajowi swojemu uczyni. Spełniły się ich nadzieje, a Grecya już blizka upadku, ten jakoby ostatni płód starości swojej oglądając cieszyła się nim z chlubą.
Z postaci mniej był udatnym : stąd gdy już się był wsławił, a wiódł wojsko przez Megarę, gospodyni, w której domu miał obiadować, skrzętnie się starała, iżby wszystko w porządku zastał; tymczasem innych uprzedził i wszedł do wyznaczonego sobie stanowiska. Gospodyni nie znając go prosiła, iżby nim nadejdzie Filopemen, czerpał wodę ze studni : to gdy czynił, nadeszli towarzysze, i gdy się dziwili widząc go w takowej pracy, rzekł śmiejąc się : « Płacę podatek niezgrabnej postaci. » Umysł miał wspaniały, ale trudno było przeprzeć upor jego; i lubo był nieużytym w tej mierze i odwieść go ciężko było od tego, co raz przedsięwziął, nie miał jednak za złe, gdy mu się sprzeciwiano. W pierwiastkach działań swoich stawił sobie Epaminondę za cel ku naśladowaniu : stąd poszło, iż mając roztropność za istotne ku sprawowaniu wszech rzeczy prawidło, nim co przedsięwziął pilnie wprzód wszystkie okoliczności roztrząsał : gdy zaś przyszło wykonywać to, co uczynić raz postanowi, wszystkich sił i starania używał, iżby rzecz do skutku przyszła. W tem jednak różnił się od Epaminondy, iż będąc z przyrodzenia porywczym, nie zawsze się mógł wstrzymać w mniej bacznych czasem zapędach swoich. Zdawało się, iż był urodzonym do wojny, najbardziej też obcował z rycerskimi ludźmi, i w rozmowach ich wielce się kochał.
Skoro wyszedł z pod straży mistrzów, udał się do żołdu wojskowego, pierwszy raz stawając w wyprawie Megalopolitanów przeciw Spartanom : nie zawiódł powziętej o sobie nadziei, dając znamienite dowody waleczności swojej.