otrzymanem w kraju rozeszła, poddawały się dobrowolnie miasta przyległe : Jarhas król w niewolą wzięty został, a na miejsce jego osadzony Hiempsal.
Potem zwycięztwie odebrał rozkaz Sylli, aby wojsko rozpuścił, a jednę tylko legią przy sobie zatrzymawszy, oddał ją w rząd następcy, który wkrótce się tam stawi. Niespodziewana takowa wiadomość zmartwiła go i uraziła wielce, gdy się zaś wojsko o tem dowiedziało, powstało przeciw Sylli złorzecząc mu, i lubo je Pompejusz łagodził i wiódł do posłuszeństwa, jednostajnemi głosy z tem się oświadczyło, iż wodza swego na rozkaz tyrana nie odstąpi.
Wiele miał do czynienia, nim uśmierzył oburzonych pokrzywdzeniem swojem żołnierzy : powtórzone jednak prośby, a nakoniec pogróżka, iż jeżeli trwać będą w przedsięwzięciu, sam sobie życie odbierze, uspokoiły powszechne wzruszenie, które do otwartego rokoszu zmierzało.
Sylla tymczasem odebrawszy wiadomość, iż Pompejusz jawnie przeciw niemu powstał, pomniąc, jak wiele go nie dawno zatrudniał młody Maryusz, rzekł : « Jak widzę osobliwy jest mój los, gdy z dziećmi na starość walczyć muszę. » Ale wkrótce pozbył bojaźni, gdy się dowiedział, iż Pompejusz nie dał się uwieść żądaniu żołnierzy swoich, i spokojnie do Włoch powraca. Wiedząc wówczas iż chciwie był oczekiwany, i że ze wszystkich stron ubiegali się na przyjęcie jego obywatele, nic chciał być od innych uprzedzonym, i zaszedłszy mu z wojskiem drogę, mile uściskał, i witając mianował go wielkim; i to mu nazwisko zostało. Zrazu sam go nie brał, ale po wyprawie do Hiszpanji używać go począł.
Gdy przybył do Rzymu, żądał tryumfu, ale sprzeciwił mu się w tej mierze Sylla, z przyczyny iż jeszcze urzędu konsula, ani pretora nie piastował; wspierał zaś zdanie swoje przykładem młodego Scypiona, który dla tejże przyczyny lubo zwycięzca Kartagińczyków, tryumfu nie dostąpił. Ale gdy na ten zarzut rzekł do swoich Pompejusz, iż nie zachodzące lecz wschodzące słońce czczone bywa, a pytającemu Sylli, coby on mówił, rzecz jak była opowiedziano; natenczas wyniosłym głosem dwakroć zawołał : « Niech tryumfuje : » I tak nie piastowawszy żadnego urzędu, w liczbie senatorow jeszcze nie umieszczony, mając lat tylko dwadzieścia cztery, pierwszy z Rzymian czci tej dostąpił.
Łatwe mu było wówczas wejście do senatu, ale chełpliwa skromność, wstrzymywała niby żądanie; jakoż bardziej to miłości jego własnej pochlebiało, iż nie był w senacie, niż gdyby został senatorem. Umie wspaniałość być pokorną, gdy upokorzenie jej dogadza, i wyżej ją jeszcze podnosi.
Jak miły był Rzymianom widok Pompejusza, nie mającego miejsca w senacie, a już tryumfującego; tak przeciwnym sposobem przykro było niezwyczajnemu do ulegania Sylli, zapatrywać się na tak wielką wziętość i poważenie, które w pierwiastkach wieku, na pierwszym prawie wstępie zyskał. Że jednak widział, iż próżnoby się coraz wzrastającemu sprzeciwiać, udawał obojętność. Ale gdy przyszło do wyboru konsulów, a mimo jego wolą Lepidus wsparty pomocą Pompejusza urząd ten najwyższy zyskał; nie mógł znieść, jak mniemał, lekkiego poważenia osoby swojej. Powracającemu więc z miejsca elekcyi Pompejuszowi, zaszedłszy drogę, i tak mówił do niego : « Młodzieńcze! jak widzę, chlubnyś ze zwycięztwa twego; przeważną masz wygraną, gdyś uczynił konsulem Lepida; za twoją sprawą Katulus — najgodniejszy stopnia tego, najniegodziwszemu z Rzymian ustąpić go musiał. Przestrzegam cię zawczasu, abyś się miał na ostrożności, boś samochcąc ściągnął mocniejszego na siebie przeciwnika. » Jakoż zjściły się słowa Sylli; tenże Lepidus chcąc przemocy jego zostać następcą, stawił się na czele przyjaciół Maryusza, i dawszy im otuchę, zebrał niemałe wojsko przeciw Rzymowi. Powstał zatem przeciw niemu Pompejusz, i za pierwszym wstępem z Włoch go wygnał do Gallji, gdzie się był z wojskiem Brutusa złączył; tego zamkniętego w Modenie obiegł, a gdy znalazłszy mężny odpór coraz żwawszy szturm przypuszczał, Lepidus zebrawszy rozproszonych swoich żołnierzy tajemnemi szlaki zbliżył się ku Rzymowi, i w okolicach rozłożywszy obóz, obwieścił żądanie powtórnego konsulatu. Tak nagle zbliżenie strwożyło mieszkańców, ale niedługo trwała ta bojaźń, nadeszły albowiem listy Pompejusza, w których donosił, iż wojnę bez bitwy zakończył. Brutus się albowiem dobrowolnie poddał; że zaś Pompejusz z życia go wyzuł, uczynek takowy nie uszedł sprawiedliwej nagany.
Sertoryusz w tym czasie żwawie wojnę popierał w Hiszpanji, i zniósłszy po kilkakrotnie wysłane przeciw sobie wojska pod różnemi wodzami, samemu Metellowi, który w owe czasy między najsławniejszemi wodzami liczony był, taki dawał odpór, iż się słusznie wielkiego z tamtej strony i dla samego Rzymu niebezpieczeństwa obawiać należało.
Umiał korzystać z okoliczności takowej ku powiększeniu wziętości swojej Pompejusz; i lubo Katulus konsul rozkazał mu był rozpuście wojsko, którem dotąd władał, nie słuchając on rozkazów zwierzchności, trzymał je w obozie, pragnąc z niem iść do Hiszpanji przeciw Sertoryuszowi, i niby wspomagać Metella, ale raczej władzę mu odebrać, i sam zyskać chwałę pokonania Sertoryusza. Wsparty silną pomocą życzliwych sobie, zyskał nakoniec taki, jakiego pragnął, wyrok senatu, i zaraz do Hiszpanji się udał.
Poprzedzała go tam sława, i przejęła bojaźnią przeciwnych; ale Sertoryusz zaufany w dzielności doświadczenie, żartując z młodego przeciwnika, a razem oznaczając szacunek letniego Metella, rzekł : « Na dziecko zgotowałbym rózgi, gdybym się nie bał starej piastunki, która go strzeże. » Naigrawaniem się utwierdzał swoich : nie tak jednak lekceważył, jak powiadał, Pompejusza młodość. Odtąd bowiem ostrożniej poczynał sobie, i wojnę wiódł bardziej obronną, niż zaczepną. Lubo albowiem Metellus biegłym był w wojennej sztuce, wiek jednak podeszły, a bardziej rozkoszny przez długi czas Rzymu spoczynek, przemienił w zbytki i próżnowanie wstrzemięźliwość i dzielność jego dawniejszą. Im więc bardziej zaufanie u swoich tracił, tym chętniej zdawna oczekiwanego Pompejusza przyjęli.
Nie zawiódł powszechnej nadziei; skoro tylko do Hiszpanji przybył, wszystkie na to starania łożył jakby naprawić, co opieszałością Metella było skażone. Jak się wyżej rzekło, Sertoryusz ostrożniej poczynał, zwłaszcza, iż w kilku potyczkach namiestnicy jego porażeni zostali, ale się zemścił klęski swoich, w oczach prawie Pompejusza opanowawszy miasto Lauro.
Jeszcze dotąd nie przyszli byli do wspólnego spotkania; zdarzyła się nakoniec ta pora nad brzegami rzeki Sukrony. Pierwszego dnia Sertoryusz plac otrzymał,
Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/777
Ta strona została przepisana.