Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/812

Ta strona została przepisana.

matkę zastawioną w Egipcie idzie, czyż mniemasz, iż miłem to jej będzie widowiskiem, gdy syna swego zwyciężonego niewolnikiem obaczy? Póki jeszcze broń mamy przy boku, i na ojczyznę się patrzym, uwolnijmy się z nieszczęścia, i złączmy z temi, którzy na polach Selazyi śmierć chwalebną dla ojczyzny ponieśli. »
Gdy rzecz skończył Terycyon takową mu dał odpowiedź Kleomenes : « Płochy i nieprawy człowiecze, jeżeli mniemasz, iż samobójstwo dziełem jest wspaniałej duszy; wiedz o tem, iż podlej jest odbieżeć z życia, niż z placu bitwy. Lepszych od nas los przemógł, ale nie zwyciężył; tych albowiem tylko mieć trzeba za zwyciężonych, którzy znieść przygody nie mogli, lub dali się uwieść naganą, lub pochwałą. Żyć, lub umierać dla siebie, podział jest nikczemnych ludzi. Zważ teraz, na co mnie śmiesz namawiać i siebie narażać. Nie opuszczajmy życia, póki jakażkolwiek jest nadzieja jeszcze wsparcia ojczyzny nadzieja ta jeźli zupełnie zniknie, a życia się pozbyć będziemy chcieli, łatwo tego dokażemy. » Nie odpowiedział mu na to Terycyon : wytrwać jednak złej doli nie mógł, i wkrótce go na brzegu morskim, własnym mieczem przebitego znaleziono.
Przybywszy do Egiptu znalazł przyzwoite dla siebie względy, a prawy szacownik zacnych ludzi Ptolemeusz podejmował go wspaniale, i przyobiecał wszelką pomoc; ale gdy go śmierć zaszła, lubo równe oświadczenia czynił następca, szły rzeczy w zwłokę tym bardziej, iż w rozkoszach i zbytkach zanurzony, polegał na swoim ministrze Sozybiuszu. Ten mniej przyjazny Kleomenowi, chcąc go się pozbyć, udawał przed królem, iż trzymać go w kraju rzecz była niebezpieczna, gdyż zyskał sobie powszechną wziętość, i złączywszy się z buntownikami mógłby się stać szkodliwym. Odesłać go z flotą na odzyskanie tronu nie radził, gdyżby ta wyprawa wielkich potrzebowała wydatków, a mogłyby z niej wyniknąć skutki państwu szkodliwe. Trawił więc czas bezczynnie Kleomenes, a widząc, iż próżne były żądania i prośby jego, aby zyskał pomoc; tego się jedynie domagał, iżby mu pozwolono wraz z towarzyszami do kraju powrócić. Ale zamiast zyskania tego, czego żądał, utracił wolność. Gdy więc zamknięty w domu, nie widział nadziei powrotu, zmówił się z towarzyszami, a upoiwszy strażników wyłamał drzwi więzienia, i zbrojno w miasto wpadłszy, wzywał lud zbiegający do łączenia się z sobą. Przypadł na odgłos wszczynającego się tumultu rządca miasta : temu odjąwszy życie, wraz z towarzyszami, których miał trzynastu przy sobie, udał się do więzienia chcąc tam osadzonych uwolnić, a przez to powiększyć siły swoje : ale gdy ich liczne straże odparły, nie widząc żadnego sposobu ratunku, przełożyli śmierć nad niewolą. Za spólną zatem umową, obróciwszy broń przeciw sobie, wzajem się poprzebijali, ostatni z pozostałych Panteusz, widząc już nieżywego Kleomena, sam sobie życie odjął.

TYBERYUSZ I KAJUS GRACHOWIE.

Matka tych dwóch braci Kornelia, córką była Scypiona, który Annibala zwyciężywszy przydomek Afrykańskiego zyskał. Matrona ta wspaniałością umysłu i nauką znakomita, straciwszy w młodym wieku męża, wzgardziła małżeństwem Ptolemeusza króla Egiptu, i w wdowim stanie życie trawiąc, wszystkie starania swoje na to tylko łożyła, ażeby jak najlepsze dzieciom swoim dała wychowanie. Jakoż skutek zjścił żądanie jej, a wrodzone Grachow przymioty wybornem ćwiczeniem udoskonalone, stawiły ich na czele młodzieży rzymskiej. Jednakże lubo bracia, i równe mieli wychowanie, wydawała się dość znaczna między nimi różnica.
Tyberyusz umiarkowany był, słodki w posiedzeniu, uprzejmy, łagodny. Kajus popędliwy i prędki, łatwo się dawał uwodzić żywości swojej. Gdy więc przychodziło im mówić w zgromadzeniach ludu, Tyberyusz poważnie rzecz prowadził nie ruszając się z miejsca; Kajus wzruszony wytrwać w jednej postaci nie mógł, i oznaczał wewnętrzny zapał, którym był ujęty. Głos jego był donośny i zapalczywość oznaczał; gdy zaś mówił Tyberyusz, płynęły słodkie z ust jego słowa, wdzięk zaś głosu ujmował słuchających.
Taż sama co w mówieniu; była w sposobie życia między nimi różnica. Tyberyusz był wielce skromny i wstrzemięźliwy; lubił okazałość Kajus i życie wspaniałe.
Czuł zbytniej popędliwości przywarę Kajus, i stąd o nim ta powieść, iż postrzegłszy w mówieniu często zbytnią odmianę, czem i wrzaskliwem głosu wydaniem obrażał słuchających; gdy miał mówić, kazał za sobą stawać umyślnie na to trzymanemu muzykantowi; który wówczas gdy się zbyt w krzyku zaciekał, podawał mu wdziękiem muzycznym wolniejsze tony, i naówczas do tego co słyszał, stosując mówienie, błąd popełniony naprawiał.
Dziewięciu lat między nimi była wieku różność, że więc nie mogli wspólnie działać, zawiedzeni zostali w żądaniach, jako się to w szczególnem ich życia opisaniu pokaże.
Skoro z dzieciństwa wyszedł Tyberyusz takie się w nim wydawały przymioty, iż w pierwszym młodości kwiecie zyskał poważny kapłaństwa wieszczbiarskiego charakter. W tem zgromadzeniu gdy był umieszczony najznamienitszy naówczas w Rzymie Apiusz Klaudyusz, który był konsulem i sprawował urząd cenzora; będąc równie Augurem, rad przestawał z młodym spółtowarzyszem, i coraz bardziej rozpatrując się w nim, córkę mu własną Klaudyą dał w małżeństwo.
W wyprawie przeciw Kartaginie Scypiona młodszego znajdował się, że zaś ten wódz pojął był siostrę jego, ścisłe powinowactwo, a bardziej zobopólny szacunek czynił ich nierozdzielnymi. W jednymże namiocie mieszkali, a widok czynów Scypiona wzbudzał Gracha do coraz większych postępów, nie tylko w dziełach rycerskich, ale i w cnocie, której ten znamienity mąż w każdej okoliczności dawał dowody. Między pierwszemi, którzy wstąpili na mury Kartaginy, rachowano Tyberyusza, co przyświadcza Fanniusz, który tę wojnę opisał.
Będąc kwestorem, wyprawiony został przeciw Numantynom pod konsulem Mancynem : że zaś mimo odwagę i przezorność wodza, skutek tej wyprawy mniej był dla Rzymian pomyślny, w tak przykrej okoliczności dał znamienite dowody i męztwa i roztropności; gdy albowiem zwyciężony Mancynus pragnął z Numantynami ugody, nie innego mieć chcieli jednacza nad Tyberyusza. Wyprawiony więc do nich zawarł przymierze, przez które wojsko rzymskie ocalił, obóz jednak